Inne warzywa, a nawet owoce, też kiepsko się sprzedają. - To tragedia, już liczymy straty - twierdzi Grzegorz Szyłow, właściciel suwalskiej hurtowni warzyw i owoców "Jens". - Po tym wszystkim trudno będzie odrobić straty.
Będzie musiał wyrzucić
Po ostatnich doniesieniach o śmiertelnych zatruciach w Niemczech przez pałeczki coli, które miały być rzekomo w hiszpańskich ogórkach, w Suwałkach warzywa te przestały się sprzedawać. - Choć moje pochodzą od polskich rolników i płaciłem za nie 2 zł za kg, to nikt ich nie chce kupić nawet za 40 groszy - mówi szef hurtowni. - Większość będę więc musiał wyrzucić.
Na suwalskim bazarze jest nieco lepiej. - Klienci nie kupowali ogórków przez pierwszy tydzień - opowiada Jadwiga Poświatowska. - Powoli wszystko wraca już teraz do normy. Ale każdy przed zakupem pyta nas, skąd ogórki pochodzą.
Sprzedawcy musieli jednak nieco obniżyć ceny. - Ogórki nie były takie tanie jeszcze nigdy - mówi Waldemar Sadowski. - Można je już u nas teraz kupić za 2,2 zł za kg.
Popyt spadł też na inne warzywa i owoce. - Ludzie pytają, skąd mam nawet cytrusy - opowiada Grzegorz Szyłow. - A same słowo nie wystarczy, na fakturze muszę pokazać, gdzie je wcześniej kupiłem.
Sprawdzają i badają
Wszyscy handlowcy zapewniają, że nie ma czego się obawiać. - Warzywa pochodzą z Polski - mówi Waldemar Sadowski. - Teraz jest sezon, więc nie opłacałoby się ściągać czegokolwiek z innego kraju.
Tak samo jest w sklepach i marketach, np. w Biedronce i Kauflandzie.
- Wszystko urosło w polskich ogrodach, nie ma więc żadnego zagrożenia - informuje Jarosław Kadaczuk, rzecznik prasowy Kauflandu.
Kontrole przeprowadza sanepid. - Regularnie sprawdzamy i badamy to, co sprzedawane jest na targowiskach oraz w sklepach - zapewnia Andrzej Jarosz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?