MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strategia opieki

Walenty Stefanowicz
Wielu starszych ludzi potrzebuje opieki. Kto powinien im pomóc?

Dane Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej są niepokojące. Już dzisiaj w różnych domach opieki społecznej przebywa siedmiu bielszczan, za których musi płacić samorząd. W najbliższym czasie skierowanych do DPS-ów będzie osiem kolejnych osób.
Ludzie starsi trafiający do DPS-ów stanowią więc problem finansowy dla gmin. Za ich pobyt samorząd ponosi odpowiedzialność.
- Dzieje się tak wtedy, jeśli rodzina nie jest w stanie wysłać bliskiego do DPS-u - mówi Anatol Wasiluk, dyrektor bielskiego OPS-u. - Możemy zmusić krewnych do alimentacji i kierować sprawy do sądu, ale większość osób kierowanych do DPS to ludzie, których krewnych nie stać na pokrycie kosztów pobytu.
A problem narasta także w samym mieście.
- W Bielsku rośnie liczba osób, które nie są w stanie zapewnić sobie opieki, ani też nie może zrobić tego rodzina. W MOPS-ie pracuje dziesięć opiekunek i jest ich za mało jak na potrzeby naszego miasta. Trzeba szukać innych rozwiązań - uważa Wasiluk. - Dochodzi do sytuacji, gdy osobie, której należy się codzienna ośmiogodzinna pomoc, możemy zapewnić najwyżej pięć godzin opieki.
Dyrektor MOPS-u uważa, że na początku trzeba zwiększyć liczbę opiekunek.
- Będę wnioskował do Rady Miasta o dodatkowe etaty. Możemy nawiązać współpracę z Powiatowym Urzędem Pracy w sprawie skierowania do nas osób bezrobotnych, które mają doświadczenie w opiece nad ludźmi starszymi - mówi Anatol Wasiluk.
Wszystko to jednak półśrodki. Nad problemem kompleksowego rozwiązania debatowała ostatnio bielska rada miasta. Stanęło na tym, że samorząd zwróci się do częstochowskiej firmy o opracowanie strategii rozwiązywania problemów społecznych.
- To nie nasz wymysł, tylko wymóg ustawowy. Firma z Częstochowy, która opracuje projekt, dała się poznać w regionie z dobrej strony. Jest też tańsza od firm białostockich, które oferują podobne usługi - tłumaczy Wasiluk.
Kilka lat temu wydawało się, że znaleziono rozwiązanie. Parafia katolicka, a później prawosławna otrzymały budynki po byłych szkołach i przedszkolach za symboliczną kwotę. W zamian miały zająć się m.in. opieką nad starszymi ludźmi.
- Niestety, praktyka pokazała, że parafii nie stać na razie na jakiekolwiek prace adaptacyjne i budynki stoją niezagospodarowane. Bez własnych pieniędzy na próżno starać się o środki unijne - uważa jeden z radnych z Bielska.
Możliwe, że w Bielsku najlepszym rozwiązaniem okażą się rodzinne DPS-y, które otrzymywałyby dotację z gminy i które gmina mogłaby kontrolować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna