Strażacy podsumowali 2016 rok. Gasili rzadziej, ale interweniować musieli częściej

- To radość i powód do dumy, że mamy służbę ratowniczo-gaśniczą, która tak dobrze działa - mówił Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji podczas poniedziałkowej narady, podsumowującej funkcjonowanie ochrony przeciwpożarowej w woj. podlaskim w 2016 r.

Ze statystyk wynika, że w ub.r. - w porównaniu z 2015 r. - zdecydowanie spadła liczba pożarów. W 2016 r. odnotowano ich 2997, a rok wcześniej - aż 4843. Wzrosła natomiast liczba miejscowych zagrożeń (m.in. wypadków czy powalonych drzewa): z 10 921 w 2015 r. do 11 754. Przyczyny to nie tylko silne wiatry czy niezachowanie zasad bezpieczeństwa ruchu na drogach.

- Było to też spowodowane występowaniem na terenie woj. podlaskiego afrykańskiego pomoru świń - wyjaśniał st. bryg. Jarosław Wendt, podlaski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.

W 2016 r. śmierć w ogniu poniosło 21 osób, a rannych zostało 117. Przypuszczalnymi przyczynami wystąpienia pożarów najczęściej były podpalenia i nieostrożność osób dorosłych. Natomiast w wyniku miejscowych zagrożeń zginęło 121 osób, z czego najwięcej, bo aż 88 - w wypadkach drogowych. Obrażenia odniosło 1768 osób.

W trakcie służby i pracy wypadkom indywidualnym uległo w ub.r. 44 funkcjonariuszy PSP i jeden pracownik cywilny. Ryzykując życiem i zdrowiem strażacy uratowali mienie o wartości blisko 539 mln zł. Wartość strat to niespełna 76 mln zł.

Na szczęście nie samą pracą żyją podlascy strażacy. W ub.r. sukcesy odnosili też na innych polach.

- Największym sportowym sukcesem strażaków było zdobycie wicemistrzostwa Polski w piłce siatkowej - przypomniał komendant Jarosław Wendt.