Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelał z łuku

Ireneusz Sewastianowicz
Jak twierdzi, las go zawsze fascynował. Teraz, chociaż bywał w wielu krajach, Jan Goździewski najlepiej czuje się w Puszczy Augustowskiej.
Jak twierdzi, las go zawsze fascynował. Teraz, chociaż bywał w wielu krajach, Jan Goździewski najlepiej czuje się w Puszczy Augustowskiej.
Polowania na grubego zwierza marzyły się mu już w dzieciństwie. Jan Goździewski, obecny szef suwalskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego, z własnoręcznie wykonanym łukiem biegał po lasach otaczających rodzinny Okółek.

- Później miałem też kuszę. Ale nie skłusowałem nawet zająca - zapewnia. - Broń była trochę za słaba.

Ojciec miał stolarski warsztat. Pod jego nieobecność mały Janek próbował swoich sił.

- A potem dostawałem lanie, bo stępiłem piły, strugi i narobiłem różnych innych szkód. Pasek do ostrzenia brzytwy wisiał na gwoździu i czasami był używany - przyznaje obecny główny łowczy Suwalszczyzny i Mazur.

Uczył się nie najgorzej. Został nawet prymusem w czwartej klasie podstawówki. Bez większych problemów, bo cała klasa wiejskiej szkoły w Strzelcowiźnie liczyła dwóch uczniów.

- Codziennie musiałem pieszo zrobić cztery kilometry w jedną stronę i tyle samo z powrotem. A zimy wtedy zdarzały się znacznie ostrzejsze niż teraz. Ale nigdy nie wagarowałem. Nawet nie miałem takich pomysłów - zapewnia.

Czytał książki, ale wielkiego wyboru nie miał. Szkolna biblioteczka była wyjątkowo skromnie wyposażona. W warsztacie ojca konstruował modele statków i samolotów. Próbował rzeźbić, ale przede wszystkim fascynował go las.

- Puszcza z każdej strony. To przemawiało do wyobraźni dziecka. Wręcz oczywiste było, że po podstawówce pójdę do Technikum Leśnego. A później ten sam kierunek na SGGW - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna