Sukienka kupiona, buty też, ale nie mam jeszcze dodatków - wylicza Ewelina Malinowska, uczennica IV LO. - Dla nas ten bal to duże przeżycie, bo to przecież dzień, którego nigdy się nie zapomni.
W szkołach i różnych lokalach gastronomicznych trwają ostatnie przygotowania do rozpoczynających się studniówek. Potrwają do końca karnawału.
- Wszystkie ostatnie klasy żyją tym praktycznie od początku roku szkolnego - przyznaje Justyna Przymierska, uczennica IV LO. W tej szkole odbyła się wczoraj kolejna próba odtańczenia poloneza.
- Myślę, że nogi w polonezie mi się nie poplączą, bo ćwiczymy go parę razy w tygodniu - śmieje się Karol Dryl, jeden z maturzystów.
Dla młodzieży ta całonocna zabawa jest sporym przeżyciem.
- Chcemy się dobrze bawić w swoim gronie - mówi Jakub Kalinowski, uczeń IV LO. - To nasza ostatnia wspólna zabawa w liceum, po której zostaną wspomnienia i pamiątka na całe życie.
- Ale nie da się ukryć, że znaczenie studniówki jest inne, niż 20 lat temu - mówi Anna Zawadzka, wicedyrektorka IV LO. - Wtedy odbywały się w szkołach. Teraz wszystko się skomercjalizowało.
Ta tradycyjna zabawa jest sporym wydatkiem dla rodziców maturzystów. Wpisowe od kilku lat oscyluje średnio wokół 300-400 zł za parę. Kolejne kilkaset złotych trzeba wyłożyć na sukienkę lub garnitur, buty i inne dodatki. Czasem więc koszty mogą dochodzić do tysiąca złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?