Nowe buty, sukienka, garnitur, termin u fryzjera i kosmetyczki "zaklepany" od kilku tygodni. Do matury jeszcze ponad sto dni, ale sezon studniówkowy już w pełni. Ta impreza kosztować będzie rodziców, szczególnie maturzystek, około tysiąca złotych. Ale jak zapewniają dziewczyny, warto ich na taki wydatek namówić, bo to jedyna taka noc w życiu.
- Do fryzjera umówiłam się jeszcze w październiku, sukienka kupiona, zamówione buty już w drodze - wymienia Alicja Dzienisik, uczennica z I LO. - Zakupy rozłożyłam na kilka tygodni, żeby nieco ulżyć mamie.
Studniówki to ciężki okres dla portfeli dumnych rodziców przyszłych absolwentów, bo te coraz bardziej przypominają wesela. Impreza w jednym z ełckich lokali, którą uwieczni wynajęty fotograf i kamerzysta, to wydatek rzędu 360 zł od pary.
Do tego dochodzi kupno sukienki, najlepiej modrej lub chabrowej, koniecznie na jedno ramię i odpowiednich butów. To daje nam już ok. 700 zł. Przed imprezą maturzystki czeka jeszcze wizyta u fryzjera, kosmetyczki i w solarium. Konieczne są dodatki - za biżuterię, torebkę, obowiązkową czerwoną podwiązkę dziewczyny zapłacą przynajmniej 150 zł.
Ostatecznie taki bal to przynajmniej tysiąc złotych mniej w portfelu.
Znacznie mniejszy ból głowy mają rodzice maturzystów. Niezbędny jest nowy garnitur i eleganckie buty. Jest szansa, żeby zmieścić się w kwocie 400 zł. - My, faceci, wydajemy na szczęście znacznie mniej - przyznaje maturzysta Szymon Betliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?