Pierwsza myśl po spojrzeniu na Imprezę: czym różni się od Legacy z przodu? Prawie niczym. Inny jest grill, trochę inaczej wyglądają reflektory i... to wszystko, bo reszta jest prawie taka sama.
Linia nadwozia może się podobać, choć pewnie nie wszystkim. Ale o gustach podobno się nie dyskutuje. Na nas Impreza robi pozytywne wrażenie, szczególnie tylne światła, które zostały zaprojektowane z pomysłem. Zaskakująca jest ilość miejsca w kabinie. Miało być ciasno, a jest wręcz przeciwnie. Deska rozdzielcza wygląda dobrze. Boczne lusterka są duże, co daje spory kąt widzenia. Może tylna szyba mogłaby być nieco większa, ale to tylko szczegół. Czego zabrakło? Przycisków sterowania radiem na kierownicy. Co prawda, opcja ta jest dostępna, ale trzeba za nią dopłacić.
Aby przekonać się o sportowych aspiracjach Subaru Impreza, trzeba zajrzeć pod maskę. Mamy tutaj silnik typu bokser, dzięki któremu podczas jazdy pojazd jest stabilny i mało wrażliwy na koleiny.
W salonach Subaru znajdziemy cenniki w euro. Tak więc cena auta waha się w zależności od kursu tej waluty. Najtańszą wersję 1.5 R z motorem benzynowym kupimy za 18.290 euro (ręczna skrzynia biegów). Najwięcej zapłacimy za Imprezę 2.0D RE, czyli z silnikiem diesla i sześciobiegową przekładnią manualną - 32.500 euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
