Suwalczanie twierdzą, że tak źle nie było jeszcze żadnej zimy. Ich zdaniem, najbardziej oblodzone są chodniki pomiędzy blokami na osiedlach oraz przystanki autobusowe.
Kary dla opieszałych
- Dziś rano byłam świadkiem, jak młoda kobieta, wysiadając z autobusu przy ul. Kościuszki, poślizgnęła się i upadła - mówi nasza Czytelniczka, która chce pozostać anonimowa. Jej zdaniem, wszystkiemu winny był zalegający lód. To nie jedyny sygnał, jaki do nas dotarł.
- Nasze miasto to prawdziwe lodowisko - stwierdza suwalczanin, Piotr Z. - W ubiegłym tygodniu przewróciłem się na oblodzonym chodniku w centrum miasta i niestety, straciłem przedni ząb.
Pracownicy straży miejskiej każdego dnia otrzymują co najmniej kilka telefonów z prośbą o interwencję.
- Staramy się na bieżąco upominać, a nawet karać nieodpowiedzialnych właścicieli posesji, do których należy obowiązek oczyszczania i posypywania chodników - mówi Grzegorz Kosiński, komendant suwalskiej straży. - Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że oblodzona nawierzchnia to zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia przechodniów.
Mogą iść do sądu
Osoby, które w wyniku upadku na oblodzonym chodniku doznały obrażeń, mogą ubiegać się drogą sądową o przyznanie odszkodowania. W tym roku, jak informuje Grzegorz Kosiński, jeszcze żaden wniosek w tej sprawie nie trafił do suwalskiego sądu.
- W minionych latach nawet kilkadziesiąt osób w ciągu zimy domagało się rekompensat finansowych - dodaje komendant. W większości przypadków, zwłaszcza jeśli są świadkowie, sądy rozpatrują wnioski na korzyść poszkodowanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?