Historia miała szczęśliwy finał dzięki reakcji młodego rowerzysty, który zauważył małe dziecko na chodniku przy ruchliwej ulicy Reja w Suwałkach. Dziewczynka była bez opieki. Szła boso. Było to w środę około południa. Dziecko nie potrafiło powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. 20-latek zadzwonił więc na numer alarmowy i o wszystkim powiadomił służby.
Czytaj też: Dziecko ukryło się w sklepie, matka zgłosiła zaginięcie
Policjanci zaopiekowali się maluchem i zaczęli szukać jego rodziców. Kilkanaście minut później dyżurny suwalskiej komendy odebrał telefon od zrozpaczonej kobiety, która poszukiwała wnuczki.
- Okazało się, że 3-latka była w mieszkaniu u swojej babci. Dziewczynka, wykorzystując chwilę nieuwagi opiekunki, wybiegła sama na podwórko - wyjaśnia podkomisarz Eliza Sawko z suwalskiej komendy miejskiej.
Zobacz także: 23-latek chciał porwać dziecko dla okupu. Dwa miliony złotych to była cena bezpieczeństwa [ZDJĘCIA]
Dziecku nic się nie stało. Policjanci dotarli do matki i przekazali malucha pod opiekę rodzica.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?