Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki. Kiedyś w drodze do pogotowia ktoś umrze

tom
Archiwum
W szpitalu domagają się skierowań.

Jeden z naszych czytelników odczuwał silny ból w klatce piersiowej i podejrzewał zawał. Z kolei rodzice przywieźli do szpitala dziecko z rozbitą głową. Wszyscy zostali odesłani z kwitkiem. Musieli najpierw pojechać na drugi koniec miasta po skierowanie z pogotowia. - To anormalna sytuacja - oburza się mężczyzna, który odczuwał ból w klatce piersiowej. - Czułem się fatalnie. Jakoś udało mi się do tego pogotowia dotrzeć, a potem wrócić do szpitala. Okazało się, na szczęście, że to nie był zawał, ale inna poważna dolegliwość, stwierdzona dopiero po szczegółowych badaniach. Ale gdyby kogoś zawał dopadł rzeczywiście, to w drodze do pogotowia mógłby umrzeć.

W praktyce do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego można dostać się tylko ze skierowaniem albo od lekarza pierwszego kontaktu, albo z pogotowia. Nie dotyczy to oczywiście zdarzeń, gdy kogoś na miejsce przywozi karetka. Szpital informuje, że system skierowań ma ograniczyć liczbę pacjentów, którzy nie potrzebują natychmiastowej pomocy. A takich nie brakuje. Absorbują czas, blokując dostęp do lekarzy naprawdę potrzebującym.

- Pacjenci bardzo często nie mają wiedzy, gdzie powinni się udać z określonym rodzajem swoich dolegliwości, a SOR staje się jedynie remedium na długą kolejkę w poradni rodzinnej, czy też u specjalisty - dodają pracownicy suwalskiego szpitala.

W nagłych przypadkach skierowań nikt nie wymaga. Definicja „nagłego przypadku” jest jednak bardzo szeroka. Na stronie NFZ można przeczytać, że to „stan polegający na nagłym lub przewidywanym w krótkim czasie pojawieniu się objawów pogorszenia zdrowia, których bezpośrednim następstwem może być poważne uszkodzenie funkcji organizmu, lub uszkodzenia ciała, lub utrata życia, wymagające podjęcia natychmiastowych medycznych czynności ratunkowych i leczenia”.

Problem polega jednak na tym, że ocenia to nie lekarz, lecz pani pracująca w szpitalnej recepcji. Jak się kiedyś poważnie pomyli, to głośno będzie pewnie o tym w całej Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna