Jak informowaliśmy, 12 czerwca tego roku, w centrum miasta jadący "elką" kursant zasłabł. Mimo szybkiej pomocy lekarskiej mężczyzna zmarł. Tuż po wypadku pojawiły się sygnały, że ratownicy medyczni źle reanimowali chorego na serce. Jeden ze świadków twierdził też, że w zespole ratunkowym, który pośpieszył z pomocą, nie było lekarza i dlatego doszło do tragedii. Informacje te okazały się nieprawdziwe. Jak ustaliła prokuratura, z pomocą mężczyźnie pospieszył najlepszy zespół ratunkowy w Suwałkach, który akurat miał dyżur. Pomocy choremu udzielał też lekarz. Wobec braku dowodów jakiegokolwiek zaniedbania, prokuratura odmówiła dalszego śledztwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?