Nieco ponad rok temu funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali rano mieszkanie kanclerza Zdzisława Siemaszki, zabrali też z uczelni mnóstwo dokumentów. Śledztwo było prowadzone w wielu kierunkach. Wyjaśniano m.in., czy w PWSZ odbywały się lipne szkolenia bhp, czy kanclerz nie przyjął korzyści majątkowych za rozstrzygnięcia przy przetargach i czy uczelnia nie nakłamała we wniosku do Urzędu Zamówień Publicznych.
- W żadnym z przypadków nie udało się zebrać wystarczających dowodów - mówi Adam Kozub, rzecznik prasowy białostockiej prokuratury, która prowadziła sprawę. - Podejrzenia były jednak poważne i warto było to zweryfikować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?