Suwalska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Rozpoczęła się wojna o ciepło

Na ostatnie zebranie przyszło mnóstwo ludzi. Tak się przekrzykiwali, że trudno było cokolwiek zrozumieć. Jedni chcą rewolucji w systemie rozliczania ogrzewania, inni wolą pozostać przy tym, co jest obecnie.

- Obawiamy się, że krzykliwa mniejszość może narzucić swoje zdanie większości - mówią lokatorzy Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, którzy opowiadają się za obecnym systemem rozliczania. - Warto więc, aby tą sprawą wszyscy się zainteresowali.

SSM, to miejscowy gigant. W jej zasobach mieszka ponad 20 tys. ludzi. W zdecydowanej większości ciepło w 160 blokach rozliczane jest przy pomocy podzielników. Przy każdym z domów znajduje się licznik pokazujący, ile dana nieruchomość zużyła energii. Podzielniki rozkładają to na poszczególne mieszkania. Ten, kto nie zawsze ma odkręcone kaloryfery "na full", nie zawiesza ich ubraniami, nie wietrzy mieszkania przy ciepłych grzejnikach, czy nie zapomina o ich zakręceniu przed wyjściem z domu, otrzymuje zwykle zwrot nadpłaconych wcześniej zaliczek. Za miniony sezon grzewczy takie zwroty dostało blisko 70 proc. mieszkańców.

Reszta musiała dopłacać. I to z tego grona biorą się niezadowoleni. Ich protest, o którym na naszym łamach już pisaliśmy, wydawał się na początku mało istotny. Teraz zaczął nabierać jednak rozmachu.

Protestujący domagają się m.in., by każdy z lokatorów rozliczał się tak, jak mu się podoba, a więc albo według podzielników, albo od metrażu mieszkania. To ostatnie obowiązuje jedynie w trzech blokach należących do SSM. Wszyscy tam płacą po równo. Do oszczędności taki system nikogo nie zachęca. Próbowano go wprowadzić też w kilku innych budynkach, ale pomysłodawcy nie zebrali wystar-czającego poparcia. Czyli, według spółdzielczego regulaminu, oświadczeń 50 proc. lokatorów plus jeden.

- Ponieważ ten protest przybiera na sile, postanowiliśmy wszystkie kwestie związane z ogrzewaniem omówić na spotkaniach z mieszkańcami - mówi Józef Kimera, wiceprezes SSM.

Te spotkania odbędą się w przyszłym tygodniu.
Wiceprezes dodaje, że podzielniki są dzisiaj najbardziej rozpowszechnionym systemem rozliczania kosztów energii cieplnej w Polsce. Ma to miejsce w odniesieniu do ponad 3 mln mieszkań. - Pamiętajmy też o tym, że to jedyny system zachęcający do oszczędności - dodaje. - Tymczasem Unia Europejska narzuca na Polskę dyrektywę, w myśl której do połowy przyszłego roku mamy opracować szczegółowe zasady w tej kwestii. Rozliczanie według metrażu zapewne brane pod uwagę nie będzie.

Większość lokatorów SSM zdaje sobie z tego sprawę. Czy mniejszość może zmienić regulamin i wprowadzić do niego zasadę, że każdy rozlicza się, jak chce? J. Kimera mówi, iż w ramach jednego bloku nie byłoby wówczas żadnej sprawiedliwości. Ci, którzy płacą według podzielników, finansowaliby pozostałych. Ale spółdzielcza rada nadzorcza regulamin zmienić może. Na razie nie wiadomo, czy ugnie się pod presją głośnej mniejszości.