Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sybirackie historie w Dzień Sybiraka. Po muzeum oprowadzali ci, którzy przeżyli wywózkę

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Były kwiaty i przemówienia. Ale Dzień Sybiraka, rocznica sowieckiej agresji na Polskę i rocznica otwarcia Muzeum Sybiru to w Białymstoku nie tylko oficjalne uroczystości. Podczas spotkania "Świadkowie historii" w Muzeum Sybiru można było posłuchać opowieści tych, którzy przeżyli wywózki, którzy sami doświadczyli tego, o czym dziś nie możemy zapomnieć.
Były kwiaty i przemówienia. Ale Dzień Sybiraka, rocznica sowieckiej agresji na Polskę i rocznica otwarcia Muzeum Sybiru to w Białymstoku nie tylko oficjalne uroczystości. Podczas spotkania "Świadkowie historii" w Muzeum Sybiru można było posłuchać opowieści tych, którzy przeżyli wywózki, którzy sami doświadczyli tego, o czym dziś nie możemy zapomnieć. Urszula Łobaczewska
Pamiętam, jak przyszli po nas Sowieci, półtorej godziny staliśmy w samych koszulach w sieni. Mama tak strasznie płakała, tak płakała - wspomina Zenon Puchalski, jeden z Sybiraków, z którymi w sobotę można było spotkać się w Muzeum Sybiru.

Były kwiaty i przemówienia. Ale Dzień Sybiraka, rocznica sowieckiej agresji na Polskę i rocznica otwarcia Muzeum Sybiru to w Białymstoku nie tylko oficjalne uroczystości. Podczas spotkania "Świadkowie historii" w Muzeum Sybiru można było posłuchać opowieści tych, którzy przeżyli wywózki, którzy sami doświadczyli tego, o czym dziś nie możemy zapomnieć.

W Dzień Sybiraka zwiedzanie Muzeum połączone było z opowieściami białostockich Sybiraków. Słuchali ich i dorośli, i dzieci. Nie obyło się bez wzruszeń, czasem delikatnie ocieranych łez i pytań - bo okrucieństwo tych historii tak trudno przecież zrozumieć.

Dzień Sybiraka i rocznica ataku ZSRR na Polskę. Oficjalne uroczystości w Muzeum Sybiru (FOTO)

Barbara Sokólska samej wywózki nie pamięta. Miała wtedy zaledwie cztery tygodnie! Dzieciństwo spędziła więc na nieludzkiej ziemi.

- Byliśmy tam sześć lat i cztery miesiące - mówi. - Z opowieści mamy i cioci wiem, jak było nam tam ciężko, jak nie było co jeść, jakie były choroby. Ale mam też swoje wspomnienia, jak chodziłam od domu do domu, jak prosiłam o kawałek chleba.

Zenon Puchalski na Syberii był sześć lat i trzy miesiące: - Wyjechaliśmy 9 kwietnia w 1940 roku, a wróciliśmy 6 maja 1946 roku. Doskonale wszystko pamięta, bo podczas wywózki miał już niemal osiem lat.

- Sowieci przyszli po nas o czwartej rano, a zima była sroga. Wszystkich postawili w kuchni, w samych koszulach, drzwi otwarte do sieni, w tym zimnie trzymali nas z półtorej godziny. Mama strasznie płakała, była wtedy w ciąży - wspomina. Jak mówi, ten straszny los spotkał ich tylko dlatego, że wcześniej rodzice kupili ziemię w Zaciszu koło Białegostoku tylko dlatego od ludzi, którzy wcześniej walczyli z sowietami. - Uznali nas za kułaków - dodaje Zenon Puchalski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sybirackie historie w Dzień Sybiraka. Po muzeum oprowadzali ci, którzy przeżyli wywózkę - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna