Postępowanie dyscyplinarne wszczęte zostało kilka miesięcy temu na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Dotarła tam dokumentacja związana z rekrutacją na wolne stanowisko sędziego w Olecku. Zgłosiło się 20 kandydatów. W tym gronie był syn sędziego Sądu Okręgowego w Suwałkach. Ojciec uczestniczył natomiast w całym postępowaniu - oceniał innych kandydatów, potem brał udział w tajnym głosowaniu. Choć syn nie wygrał, KRS uznała, iż takie przypadki nie powinny się zdarzać i sprawę skierowała do Marka Hibnera, rzecznika dyscyplinarnego polskich sędziów. Ten z kolei doszedł do wniosku, że suwalski sędzia powinien wyłączyć się z naboru, w którym uczestniczył jego syn. Z kolei prezes Sądu Okręgowego w Suwałkach mógł tego dopilnować.
Sprawą zajął się Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Uznał, że sędzia i prezes nie złamali żadnych przepisów, ponieważ ich po prostu nie ma. Nie można więc nakazać wyłączenia się z takiego postępowania. A - jak się okazuje - podobne przypadki nie należą w kraju do rzadkości.
W piątek nie udało nam się ustalić, czy rzecznik dyscyplinarny zaskarży to rozstrzygnięcie do Sądu Najwyższego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?