Szkoła Muzyczna w Suwałkach. Chcą, by ich dzieci dalej w szkole uczyły się grać

Od osiemnastu lat w Suwałkach trwa eksperyment na ogólnopolską skalę. Dzieci uczą się jednocześnie w szkole podstawowej i muzycznej. Zajęcia odbywają się w tym samym budynku, należącym do tej ostatniej placówki. Najpierw uczniowie mają lekcje ze wszystkich przedmiotów, potem zaś odbywają się zajęcia muzyczne.

- To bardzo dobre połączenie - uważają rodzice. - Dziecko rozwija się pod wszelkimi możliwymi aspektami.

Wraz z „podstawówką” kończy też szkołę muzyczną I stopnia. Umie więc dobrze grać przynajmniej na jednym instrumencie. Jest to możliwe dzięki skomplikowanym rozwiązaniom organizacyjnym. Szkoła muzyczna podlega pod ministerstwo kultury. Natomiast „podstawówka” - pod urząd miasta. Formalnie dzieci z pionu oświatowego są uczniami pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 2. I stąd wywodzą się nauczyciele.

Polecamy też Czy wiesz, kto rządzi Twoim regionem? [QUIZ]

Kilka lat temu już było zamieszanie w sprawie pionu oświatowego. Wówczas pojawiły się informacje, że zostanie zlikwidowany. Dyrektorowi szkoły muzycznej miało przeszkadzać to, że maluchy za bardzo hałasują. Ale ostatecznie wszystko pozostało bez zmian. Teraz suwalczanie znowu biją na alarm. - Pojawiają się informacje, że pion oświatowy zostanie zlikwidowany - mówi Karol Korneluk, przewodniczący rady rodziców PSM I i II stopnia.

Korneluk zaapelował do dyrektora szkoły o zorganizowanie spotkania. W odpowiedzi otrzymał pismo, że pionowi oświatowemu nic nie zagraża. W tym samym tonie wypowiada się Kamil Sznel z Ratusza.

- Zamieszanie wzięło się stąd, że nie znamy jeszcze zasad naboru do klas artystycznych - tłumaczy. - Będą one prezentowane 1 lutego w ministerstwie. Chcę zapewnić, że z naszej strony jest wola, by pion oświatowy funkcjonował tak, jak do tej pory.