Szpital ma neopuff - urządzenie pomagające wcześniakom oddychać

Mniej więcej za dwa tygodnie wcześniaki mające problem z samodzielnym oddychaniem będą podłączane do specjalnego urządzenia - neopuff, a mogłyby być już wcześniej. W grudniu maszyna trafiła na oddział noworodków i wcześniaków Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. Kosztowała 3 tys. 500 zł. Jednak nie może być używana, bo brakuje jej kilku elementów wartych 1000 zł. W pudełku czeka na montaż.

Pomyłka wykluczona

W ubiegłym roku w łomżyńskim szpitalu przyszły na świat 83 wcześniaki. Stanowiły one 6 proc. wszystkich urodzonych.

- Liczba wcześniaków jest stała od kilku lat, nie przekracza 8 proc. Ale dla każdego z tych maluchów szybka i skuteczna pomoc jest na wagę złota - twierdzi dr Bożena Florczyk, koordynator oddziału noworodkowego.

Tegorocznym rekordzistą był maluch ważący zaledwie 900 gramów. Tuż po narodzinach wymagał pomocy przy oddychaniu.

Na sali porodowej resuscytację wcześniaków prowadziła do tej pory pielęgniarka, pompując powietrze za pomocą ręcznie ściskanego, specjalnego worka. Wymagało to wyczucia, ponieważ za duże ciśnienie mogło uszkodzić małe płuca. Dzięki neopuff noworodek będzie oddychał tlenem z ciśnieniem regulowanym przez maszynę. To wykluczy pomyłkę.

Dzieci pod fachową opieką

- Przedwczesne porody są związane z coraz większym zanieczyszczeniem środowiska. Dlatego coraz więcej wcześniaków rodzi się na całym świecie. Nas, na szczęście, te tendencje jeszcze omijają. Niestety, coraz więcej dzieci wymaga jednak fachowej pomocy tuż po porodzie - ocenia dr Bożena Florczyk.
Tylko w ub. roku na pododdziale patologii noworodka leczonych było 1509 noworodków.

Już pięć wcześniaków było leczonych w inkubatorze transportowym, który oddział dostał w listopadzie od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dzięki temu maluchy nie musiały przeżywać traumy intubacji (czyli wkładania do krtani rury doprowadzającej tlen). Inkubator bowiem doprowadza tlen nieinwazyjnie.