50 proc. normalnej stawki - tyle płaci Narodowy Fundusz Zdrowia za pierwsze trzy dni pobytu w szpitalu pacjenta, niezależnie od tego, z jakiego powodu trafił on do placówki. Pełną stawkę za opiekę nad chorym szpital dostaje dopiero czwartego dnia. To rozwiązanie zostało niegdyś wprowadzone, by uniknąć nadużyć. Bywało bowiem, że szpitale, by poprawić nieco swoją sytuację finansową, decydowały się na zbędne, ale lepiej płatne leczenie stacjonarne.
Podlascy lekarze odebrali prawo wykonywania zawodu. Zobacz zdjęcia z uroczystości w Aula Magna
Pomysł utrudnił nadużycia, ale też zaszkodził uczciwym
Ten mechanizm ogranicza sytuacje, w których pacjent jest hospitalizowany, a nie było to konieczne, ponieważ problem zdrowotny, z którym trafił do szpitala, mógł być rozwiązany w trybie ambulatoryjnym - tłumaczy Beata Leszczyńska, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału NFZ.