MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpitalna dieta nie sprzyja zdrowiu

(mos)
W większości mazurskich szpitali dzienna stawka żywieniowa wynosi około 4 zł. Chorzy dostają trzy posiłki, a szefowie działów żywienia muszą się głowić jak zdrowo gotować za tak niewielką kwotę. Przed głodem ratuje chorych zwyczaj przynoszenia jedzenia podczas odwiedzin.

Odpowiednie wyżywienie w szpitalu jest jednym z czynników szybkiego powrotu do zdrowia. Instytut Żywności i Żywienia ostrzega: u niedożywionych chorych śmiertelność po operacjach rośnie, 20 razy częściej występują powikłania. Pobyt w szpitalu może się wydłużyć nawet dwa razy. Chorzy potrzebują diety bogatej w białko, witaminy, minerały i węglowodany. Tylko jak to osiągnąć za 4 zł.
Według danych Sanepidów, normy żywieniowe nie zawsze są spełniane. Bywa, że posiłki są ubogie w składniki odżywcze, za tłuste i za słone.
Szpitalna kuchnia - trudna sprawa
- Mamy podpisane umowy z zakładami mięsnymi i hurtowniami, gdzie zaopatrujemy się w żywność - mówi Andrzej Bujnowski, dyrektor Mazurskiego Centrum Zdrowia w Ełku. - Produkty kupujemy więc znacznie taniej, w porównaniu do cen w sklepach. Dzięki temu za 4,5 zł na osobę udaje nam się odpowiednio skomponować posiłki.
Żywienie w placówkach służby zdrowia nie jest jednak rzeczą łatwą. Pro Medica, spółka prowadząca Mazurskie Centrum Zdrowia w Ełku, ogłosiła przetarg na przygotowywanie posiłków dla szpitala. Nie było ani jednego kandydata. Firma taka musi przede wszystkim spełnić surowe wymogi sanitarne. Poza tym trzeba przygotować jedzenie biorąc pod uwagę od 3 do 6 różnych diet. Przetarg powtórzono. Na razie jest trzech oferentów.
Trzeba się nagłowić
- Muszę się dobrze zastanowić jak za 4 zł na cały dzień przygotować choremu posiłki - przyznaje Jadwiga Bagińska, kierownik działu żywienia piskiego szpitala. - Jeśli danego dnia w jednej diecie jest coś droższego, np. łopatka, czy ryba, to na innej musimy zaoszczędzić. Następnego dnia ci "pokrzywdzeni" dostają lepszy posiłek. Teraz są tańsze jabłka, wiec chorzy otrzymują owoce i różnorodne surówki. Najgorzej jest zimą, wtedy stać nas tylko na marchewkę i buraczki.
Szczęściarzami można nazwać pacjentów, którzy mają troskliwe rodziny. Wtedy zawsze można liczyć na dożywianie.
- Ze szpitalnym jedzeniem jest różnie - mówi jedna z pacjentek ełckiego szpitala miejskiego. - Dzisiaj obiad byle jaki. Nie jest źle, proszę zobaczyć córka przyniosła mi owoce i soki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna