Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybciej na odwyk

Julia Szypulska [email protected]
– Nasz oddział terapii uzależnienia alkoholowego dla mężczyzn jest największy w woj. podlaskim – mówi Wiesław Rutkiewicz.
– Nasz oddział terapii uzależnienia alkoholowego dla mężczyzn jest największy w woj. podlaskim – mówi Wiesław Rutkiewicz.
Na miejsce w oddziale terapii uzależnienia alkoholowego trzeba czekać nawet rok. Są szanse, że to się zmieni.

Taką nadzieję dają władze Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy. Dotyczy to całodobowego oddziału dla mężczyzn, który właśnie przeniesiono do nowej siedziby. Obiekt jest nowoczesny i przestronny, dzięki czemu pojawiło się tam siedem dodatkowych miejsc.

Na leczeniu przebywają tam zarówno pacjenci, którzy zgłosili się na terapię z własnej woli, jak też ci, którym sąd wydał nakaz. Ci ostatni stanowią około 40 proc. wszystkich pacjentów. Oni też czekają na przyjęcie najdłużej.

Nowy lokal - lepsze warunki

- Na miejsce trzeba często czekać nawet ponad rok - mówi Wiesław Rutkiewicz, z-ca dyrektora Szpitala Psychiatrycznego w Choroszczy. - Terapia trwa siedem tygodni. Później jest kontynuowana w poradniach i grupach wsparcia.

Tak długi czas oczekiwania na miejsce nikogo nie satysfakcjonuje, choć mieści się w dwuletnim okresie ważności sądowego zobowiązania. Mamy nadzieję, że dzięki dodatkowym miejscom kolejka nieco się skróci, także dla tych, którzy sami zgłaszają się na leczenie. O ile, na razie trudno powiedzieć.

Nowa siedziba oddziału jest dużo większa od poprzedniej. Znajdują się tam kilkuosobowe pokoje mieszkalne, przestronne sale terapeutyczne, winda oraz łazienka przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych.

W tej chwili nie ma wprawdzie pacjentów na wózkach, ale problem alkoholowy wśród inwalidów wcale nie jest rzadkością. Występuje on zresztą we wszystkich grupach społecznych. Na odwyk trafiają osoby wykształcone czy takie, które prowadziły własny interes i zbankrutowały, a potem szukały ucieczki w alkoholu.

Trzeba chcieć się leczyć

- Leczenie jest najskuteczniejsze, gdy człowiek trafia do nas z własnej woli - nie ma wątpliwości Wiesław Rutkiewicz. - Pacjenci z nakazu sądowego nie mają często motywacji, by zmienić swoje życie, a rozpoczynają terapię tylko po to, by sąd dał im spokój.

Prowadzi to do pytania o sens nakazywania leczenia. Trwają prace nad nowymi przepisami, które takiego zapisu już nie zawierają. - Niektórzy pacjenci są już na takim etapie psychodegradacji, że trudno u nich o refleksję nad własnym życiem - mówi dyrektor Rutkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna