- Byłam grzeczna, nie sprawiałam problemów wychowawczych - wspomina Grażyna Jacewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9.
Od najmłodszych lat interesowała się ekologią i przyrodą.
- Wszystko musiałam wiedzieć - mówi. - Jakie rośliny i dlaczego akurat tutaj rosną, jak należy je pielęgnować. Setkami pytań zamęczałam swoich opiekunów podczas wakacyjnych wyjazdów. A, począwszy od piątej klasy, wyjeżdżałam co roku.
Dzięki temu zwiedziłam niemal cały kraj i bardzo dużo się nauczyłam.
W domu miała sporo obowiązków. Pomagała mamie w pracach domowych, ale przede wszystkim uczyła młodsze rodzeństwo. Nie tylko pomagała w lekcjach, ale też pilnowała, aby mieli wszystko zrobione.
- Mama przykładała bardzo dużą wagę do naszej nauki - dodaje Grażyna Jacewicz. - Nie pamiętam, aby wymierzała nam jakieś kary za bałagan w pokoju. Natomiast za złe oceny - owszem. Nie biła, ale zabraniała na przykład wyjść na sanki czy na podwórze.
Grażynka bardzo lubiła sport, uprawiała narciarstwo biegowe. Zimą, na przydomowej górce, mogła spędzać całe dnie.
- Mieliśmy dużo sprzętu sportowego w szkole i bardzo fajnego nauczyciela wychowania fizycznego - wspomina.
- Zapewne stąd ta moja pasja.
Do dziś pamięta smak zupy szczawiowej, przyrządzonej przez mamę. Choć wielokrotnie próbowała ugotować taką samą, nie udało się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?