2 kwietnia na szpitalnym parkingu zaparkował swój samochód. Kiedy wyjeżdżał okazało się, że musi zapłacić za parking 14,50. Jak wskazywał wydruk - 2,5 zł. za pierwszą godzinę, 3 zł za kolejne.
- Zawsze myślałem, że kiedy przyjeżdżam do szpitala jako pacjent to należy mi się bezpłatny parking - mówi Dariusz Purta -Te 14,50 zł. to nie jest dużo ale tutaj chodzi o pewną zasadę - dodaje.
Dlatego zdecydował się domagać zwrotu pieniędzy za parking od szpitala. Na początku udał się do kierownika działu gospodarczego, który skierował go z tym problemem do dyrektora szpitala, Dyrektor z kolei skierował go z powrotem, do kierownika działu gospodarczego. Nikt nie zgodził się na zwrot pieniędzy.
Postanowiliśmy dowiedzieć się do kogo należy decyzja o narzuceniu opłat za parking. Zadzwoniliśmy więc do kierownika działu gospodarczego - Bogdana Warzeszkiewicza. Powiedział, że parking jest terenem dzierżawionym. Szpital podpisał umowę z firmą, która pobiera opłaty za parkowanie od pacjentów. Na pytanie czy dla pacjentów szpitalny parking nie powinien być bezpłatny kierownik powiedział, że pacjenci powinni za niego płacić. Dodał również, że szpital planuje nie pobierać opłat od pacjentów, którzy zaparkują na góra 5 minut. Jak się okazuje jest to sposób szpitala na zarabianie na pacjentach.
- Żeby nie zapłacić za szpitalny parking mógłbym zaparkować samochód gdzieś indziej i stojąc po drugiej stronie ulicy zadzwonić po karetkę. Byłoby to jednak trochę dziwne - mówi Dariusz Purta. Może byłoby dziwne ale jak się okazuje - tańsze. Nie znamy jeszcze stanowiska dyrektora szpitalu. Do sprawy wrócimy niebawem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
