Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targ w Augustowie. Miejsca mało, porządku - brak

Helena Wysocka [email protected]
Na miejskim targowisku zbudowano kilka zadaszonych wiat. Handlujący mówią, że nie są one dostosowane do potrzeb. Poza tym, brakuje dla wszystkich chętnych miejsca.
Na miejskim targowisku zbudowano kilka zadaszonych wiat. Handlujący mówią, że nie są one dostosowane do potrzeb. Poza tym, brakuje dla wszystkich chętnych miejsca. H. Wysocka
Kupcy nie mają gdzie handlować. A ci, którzy podpisali umowy dzierżawy na stoisko, muszą płacić zarówno czynsz, jak i opłatę targową. - To sprzeczne z prawem - twierdzą zainteresowani.

Zarządca placu nie podziela tej opinii. - Opłata rezerwacyjna to jedno, a targowa - drugie - argumentuje. - W żadnym przypadku nie można tego łączyć.

Na placu brakuje miejsc

W minionym roku augustowski bazar został gruntownie przebudowany. Dzięki funduszom unijnym wykonano kanalizację, która odprowadza wody ściekowe, oświetlenie, utwardzono plac i zbudowano wiaty handlowe. Już na etapie projektu było wiadomo, że nie wszyscy zainteresowani będą mieli na targowisku miejsca. Ich podziałem zajęła się więc specjalnie powołana komisja. Wprawdzie ci, których podania zostały odrzucone, mogli składać odwołania, ale wiadomo, że placu targowego powiększyć się nie da, więc pisanie skarg nie miało większego sensu.

Pracownicy augustowskiego "Kodremu", który od pół roku zarządza placem przyznają, że szansa na dzierżawę stoiska jest tylko wtedy, gdy zostanie ono zwolnione przez innego handlującego. Wówczas o podpisaniu umowy decyduje kolejność na tzw. rezerwowej liście. Aktualnie znajduje się na niej kilkanaście osób.

Kupcy płacą dwa razy

Kilka dni temu otrzymaliśmy list, którego autorzy zarzucają zarządcy, że bazar nie jest w pełni wykorzystany.
- Stoiska zostały wydzierżawione osobom mieszkającym poza Augustowem, które handlują raz, góra dwa razy w tygodniu - podnoszą nasi Czytelnicy. - W pozostałe dni stragany nie są wykorzystane. Tymczasem miejscowi nie mają gdzie sprzedawać swoich produktów - wyrobów, czy płodów rolnych. To nie jest sprawiedliwe rozwiązanie.

Kupcy kwestionują również sposób pobierania opłat. Muszą uiszczać opłatę rezer-wacyjną, a dodatkowo handlową. - Płacimy dwa razy - uważają. - Raz za stolik, a drugi raz za to, że na stoliku ustawimy towar. Nie ma w tym żadnej logiki. Chyba tylko taka, że zarządca zarobi więcej pieniędzy.
Ludziom nie podoba się też porządek na placu targowym. Twierdzą, że niejednokrotnie pod stolikami leżą puste butelki po alkoholu i papiery, czy paczki po papierosach. Wygląda na to, że w godzinach popołudniowych, gdy targowisko nie jest czynne, odbywają się na nim alkoholowe libacje.

Policja ma patrolować

Pracownicy "Kodremu", którzy odpowiadają za zarządzanie bazarem twierdzą, że jest on sprzątany dwukrotnie : rano i po południu. Natomiast trudno pilnować terenu non stop.

- Prosiliśmy policję, by patrolowała ten rejon - przypominają. - To nie oznacza, że funkcjonariusze mogą być tam bez przerwy.
Urzędnicy przypominają, że regulamin na targowisku musi uwzględniać zapisy umowy, na podstawie której samorząd otrzymał unijne dofinansowanie. Przynajmniej przez kilka lat.

- Później będziemy zabiegali o to, by kilka kwestii zmienić - zapowiadają. - To wcale nie oznacza, że miejsc targowych będzie więcej. Handlowcy muszą pogodzić się z tym, że kosztem liczby stoisk mają lepsze, odpowiadające unijnym standardom warunki do pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna