MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Teatr czarny w sali starostwa powiatowego

Redakcja
IRENA POCZOBUT Suwałki. W sali starostwa powiatowego miało miejsce przedstawienie "Nasze miłości postrzeganie". Autorski spektakl, pracę dyplomową kończącą pierwszy rok nauczania, zainscenizowali studenci Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza z Białegostoku. Widowisko, przygotowane pod opieką artystyczną Piotra Gumolewicza, odbyło się przy okazji II Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Dzieci i Młodzieży "Wigraszek 2002".

- Spektakl jest zwieńczeniem naszej pracy nad teatrem przedmiotu - powiedział student Robert Drobniuch. - Mówimy w nim o miłości i zniewoleniu. Jako środek wyrazu wybraliśmy drewno, bliski człowiekowi twór natury. W pewnym sensie towarzysz życia od narodzin po śmierć, czego symbolem jest drewniana kolebka i drewniana trumna. Deski i aktorzy, którzy nimi się posługują, tworzą swoistą relację między sobą. Jest to metafora relacji między naturą i człowiekiem oraz między ludźmi. Stawiamy pytanie, czy miłość musi zawsze niszczyć, zabijać to, co w nas jest naturalne, spontaniczne?
Spektakl nie daje prostych odpowiedzi na te pytania. Poszczególne etiudy w sposób dramatyczny ukazują walkę człowieka o zachowanie własnej tożsamości i wreszcie rezygnację. Jednak aktorzy pozostawiają cień nadziei. Końcowa scena, po której wszyscy oczekiwali na ciąg dalszy sugeruje, że wszystkie warianty są możliwe.
Spektakl w konwencji teatru czarnego zaliczany jest do teatru plastyki. Postacie i przedmioty z pogrążonej w ciemności scenie wyłaniają się i lśnią nadrealnym światłem. Dzieje się tak za sprawą smugi ultrafioletu, dzięki któremu widać tylko przedmioty o jaskrawych kolorach. Ubrani na czarno aktorzy stają się niezauważalni. Pokazywane przez nich rzeczy wydają się poruszać same. Najpierw "grają" ziarna, z których wyrosną drzewa, potem pnie drzew i deski. Wszystkie one nabierają rangi materii ożywionej. Swobodnie unoszą się w przestrzeni, wykonując różne ewolucje.
- Najbardziej podobała mi się scena, jak dwie deseczki połączono ze sobą gwoździem i potem one, jak wiatrak odfrunęły - powiedziała ośmioletnia Kasia, dodając że wcale się nie bała, jak inne dzieci.
Widownię dziecięcą charakteryzowała zasada życzliwej interpretacji. W intencji autorów chodziło o sugestię, że ludzi najczęściej łączy miłość wypaczona, chorobliwa, nie zaś dobrowolna i czysta. Scena z deską bezwolnie poddającą się obróbce heblarką oznacza zgodę na ten stan rzeczy. Aktorzy poprzez symbol Chrystusa dźwigającego krzyż z desek, "mówią" o konieczności bezinteresownego poświęcenia. Nie wolno godzić się na upodlenie, ale dobrze jest zapomnieć o sobie z miłości do drugiego człowieka.
- Opierający się wyłącznie na symbolach spektakl był trudny i wymagający od nas maksymalnej koncentracji - mówił Robert Drobniuch. - Na scenie musimy słyszeć każdy szelest, musimy być skupieni na sobie. Ta scena nie jest do tego przystosowana, ale gdy gramy u siebie, czuć zapach wiórów, dźwięki są bardziej wyostrzone. To jest malowanie obrazem.
Przedstawienie adresowane jest głównie do widowni dorosłej. Jednak w związku z okolicznościami, w jakich je wystawiono, na sali pojawiły się niemal wyłącznie dzieci. Ewolucjom na scenie towarzyszył śmiech, płacz albo wymowne milczenie. Najmłodsi z otwartymi ustami obserwowali magiczne widowisko. Byli też i tacy, którzy w ciemnościach pogrążyli się we śnie.
Zaprezentowana przez studentów niezwykle intrygująca i magiczna inscenizacja miała pokazać uczestnikom "Wigraszka" inną, nietradycyjną formę teatru. Aktorzy tworzyli filar, na którym wspierała się oprawa artystyczna festiwalu, spełniając przy okazji ważną funkcję pedagogiczną względem młodszych kolegów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna