Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Dramatyczny. Uczniowie w objęciach anioła

Urszula Ludwiczak
Niezwykła opowieść „Księżniczka i zaginione szczęście” w wykonaniu niepełnosprawnych  uczniów.
Niezwykła opowieść „Księżniczka i zaginione szczęście” w wykonaniu niepełnosprawnych uczniów. Anatol Chomicz
Czwarty już raz scena Teatru Dramatycznego gościła niepełnosprawnych uczniów białostockich szkół, którzy tym razem wystawili opowieść o odwadze, wytrwałości i przyjaźni. Emocji i wzruszeń nie brakowało.

Impreza charytatywna pod hasłem „W Objęciach Anioła” odbywa się z myślą o rodzinach osób niepełnosprawnych. To dla nich uczniowie szkół specjalnych z miasta, pod okiem swoich nauczycieli, wystawiają specjalne przedstawienie.

W tym roku młodzież z Zespołu Szkół nr 16 w Białymstoku wystawiła adaptację bajki dla dzieci autorstwa Ulfa Stark i Silke Leffler „Księżniczka i zaginione szczęście”. To opowieść o odwadze, wytrwałości i przyjaźni, których siła pozwala odnaleźć to, czego każdy z nas szuka - szczęście.

W około 60-osobowym chórze wystąpili również uczniowie z ZS nr 16 oraz ZS nr 11, ZS nr 12, ZS 13 oraz ZE SOSW w Białymstoku.

Gościem specjalnym wieczoru była Ewa Szlachcic - wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, aktorka, która wystąpiła z minirecitalem, akustycznie.

Pokazano też wykonany metodą animacji poklatkowej film, zrealizowany przez nauczycielki ZS nr 16: Martę Kołodziejczyk oraz Agnieszkę Kwasik „Kroniki rodzinne.” - W trakcie dwumiesięcznej pracy zrobiliśmy ponad siedem tysięcy zdjęć, zużyliśmy niezliczoną ilość materiałów plastycznych oraz zaangażowaliśmy tyle par rąk do pomocy, ile tylko do nas wyciągnięto - mówi Wanda Różańska, jedna z organizatorek imprezy, nauczycielka z ZS nr 16 i mama niepełnosprawnego Kuby.

Film składa się z czterech historii opowiedzianych przez uczniów ZS nr 16 oraz ich rodziców.

- Każda z nich to mały element z życia bohaterów, ale pod tymi historiami, z pozoru bardzo prostymi, kryją się rzeczy najważniejsze: miłość, wzajemny szacunek, chęć spędzania wspólnie czasu, po prostu codzienne życie - mówi Wanda Różańska. - Nasi uczniowie/bohaterowie, ze szczególną troską wypowiadają się o swoich rodzicach, znają ich pasje i zainteresowania i również chcą w tym uczestniczyć.

Jeden z ojców mówi: „To syn mnie motywuje do tego, abym starał się każdego dnia być lepszym, wiedział więcej, żebym był dumny z mojego dziecka”.

- Nie odkrywamy tu nic niesamowitego, przypominamy tylko, że niepełnosprawność nie jest przeszkodą we wspólnym uprawianiu sportu, gotowaniu, spędzaniu czasu razem - zaznacza Wanda Różańska. - Niepełnosprawność dziecka różnie wpływa na rodzinę, my pokazujemy, że często zbliża. Taka sytuacja zmienia przecież priorytety - sprawia, że ludzie uświadamiają sobie, jaką wartość ma wsparcie i bliskość kochanych osób oraz co jest tak naprawdę najważniejsze w życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna