Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten biznes kiepsko się kręci

Rafał Bieńkowski
– Chociaż szalet w tygodniu jest czynny do godz. 19, klientów jest jak na lekarstwo – mówią pracownicy.
– Chociaż szalet w tygodniu jest czynny do godz. 19, klientów jest jak na lekarstwo – mówią pracownicy. Fot. R. Bieńkowski
Szalet miejski kosztuje nas 45 tys. zł. rocznie.

Przeciętnie do szaletu przy ul. Ks. Popiełuszki wstępuje kilka osób dziennie. Czasem bywa ich więcej, ale i tak funkcjonowanie tego przybytku przynosi miastu duże straty. - Taki obiekt bez względu na wszystko musi istnieć - twierdzą jednak urzędnicy.

Jeszcze nigdy tam nie byłam. Sam budynek jest jednak całkiem ładny - mówi krótko Jolanta Kamienowska, mieszkanka Grajewa.

Grajewian, którzy nigdy nie skorzystali z szaletu miejskiego jest znacznie więcej.

Papier potrafią ukraść
- Miejscowi prawie w ogóle tutaj nie przychodzą. Utarg jest marny, a klienci papier toaletowy potrafią jeszcze ukraść. Często zaglądają jednak pracownicy pobliskich PKS-ów, ale oni mają umowę z miastem i nie muszą płacić - mówi nam jedna z kobiet, która w grajewskim szalecie pracuje już 7 lat.

"Wejściówki" kosztują zaledwie złotówkę, więc tygodniowy utarg to średnio ok. 50-80 zł...

- W sobotę oraz niedzielę z reguły nikt nie korzysta z szaletu, a w tygodniu ludzie wolą "te" sprawy załatwiać na zewnątrz - usłyszeliśmy.

Dużo dokładają do tego interesu
Zapytaliśmy pracowników Urzędu Miasta, ile kosztuje roczne utrzymanie praktycznie nieużywanego szaletu. Jak się okazuje, tanio nie jest.

- W 2009 r. wydaliśmy na funkcjonowanie szaletu prawie 13,5 tys. zł. - mówi Ryszard Wolwark, sekretarz UM. - W tej sumie zawarte są m.in. opłaty za energię elektryczną, wodę, ścieki oraz wywóz nieczystości.

Oprócz tego dwie osoby pracują w szalecie na umowę zlecenie. Jak podaje Wolwark, rocznie daje to ponad 31,5 tys. zł. brutto. Za pieniądze, które w szalecie zostawią klienci, pracownicy muszą kupić niezbędne środki czystości. Obiekt notuje więc straty w wysokości blisko 45 tys. zł rocznie!

- Absolutnie nigdzie szalety nie są dochodowe. Miejski obiekt tego typu musi jednak działać - uważa Ryszard Wolwark.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna