Nikt Zielińskiemu do tej pory nie pomógł.
Niemiecka konstrukcja
Na polu gospodarza znajdują się pozostałości bunkra. Wybudowali go Niemcy w czasie II wojny światowej.
- Obiekt jest naprawdę interesujący i atrakcyjny - opowiada Andrzej Zieliński. - Sama kopuła waży pewnie z kilkanaście ton.
Najstarsi mieszkańcy wsi pamiętają jeszcze jak bunkier powstawał. - Jego budowa trwała przez 3 lata - opowiadają. - Do roboty przywozili jeńców z różnych krajów. W środku były nawet prąd i bieżąca woda.
Gmina się zastanowi
Obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. - Nikt się jednak nim nie interesuje, poza turystami - mówi Andrzej Zieliński. - Wchodzą na moje pole bez pytania i robią bałagan, a ja już nie mam na nich siły.
Mężczyzna twierdzi, że kiedyś swoją ziemie ogrodził elektrycznym pastuchem i postawił tabliczkę z napisem "teren prywatny". - Mimo tego ludzie wjeżdżali mi na działkę i niszczyli uprawy, na dodatek dewastowali bunkier - opowiada. - Ostatnio jeden z turystów, po tym jak zwróciłem mu uwagę, po prostu pobił mnie i obraził.
Właściciel bunkra chciałby, aby obiektem zainteresowała się gmina. - Ja jestem schorowany i nie mam na to siły - mówi. - Mogliby z tego miejsca zrobić niezłą atrakcję.
Do tej pory jednak nikt się tym nie chciał zająć. Gospodarz nie miał żadnej propozycji.
- Właściciel nigdy nie informował nas o tym oficjalnie - twierdzi tymczasem Maria Bogdan, sekretarz Urzędu Gminy w Filipowie. - Myślę, że byłby to dobry pomysł, by wykorzystać to miejsce jako atrakcje turystyczną. Wkrótce przeanalizujemy tę sprawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?