Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz pójść za ciosem

Mariusz Klimaszewski z Polkowic [email protected]
28 października 2006 roku. Ta data przejdzie do historii ŁKS-u Łomża. W Polkowicach biało-czerwoni odnieśli pierwsze zwycięstwo w II lidze.

Szesnasta kolejka rozgrywek okazała się wreszcie szczęśliwa dla piłkarzy ŁKS-u Browar Łomża. Podopieczni trenera Czesława Jakołcewicza wygrali, a ich zwycięstwo nad Górnikiem Polkowice, chociaż skromne 1:0, było jak najbardziej zasłużone.
Biało-czerwoni zagrali podobnym ustawieniem, jak w ostatnim meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, czyli trzema obrońcami z dwoma cofającymi się bocznymi pomocnikami. - To ustawienie jest dla nas korzystne i myślę, że taką taktykę będziemy preferować już do końca rundy jesiennej - mówił po meczu defensor ŁKS-u Krzysztof Janicki.
Biało-czerwoni zagrali bardzo konsekwentnie i w przeciwieństwie do wielu poprzednich meczów, gdy mieli okazję na zwycięstwa, a przegrywali, tym razem nie stracili głów. Autorem zwycięskiego gola już w 7 minucie był Andrzej Rybski. - Lubię takie sytuacje, gdy jest wiele wrzutek w pole karne. Zawsze coś może się zdarzyć. Gdy dostanę piłkę, kwestią jest tylko - strzelę bramkę czy nie - mówił uradowany Rybski. - W wielu meczach niedużo nam brakowało do wygranej, ale dopiero dzisiaj dopięliśmy swego. Przerwaliśmy złą passę. Teraz powinniśmy pójść dalej - dodał piłkarz, który przed sezonem trafił do Łomży z Polonii Bytom.
Piłkarze z Łomży wcale nie zamierzali poprzestać na jednej bramce. Strzałami z dystansu nękał bramkarza Górnika Mariusz Marczak. W 42 minucie mogło być 2:0, ale szybki Maciej Lesisz nie wykorzystał swojej szansy, strzelając tuż obok słupka bramki gospodarzy.
W drugiej połowie łomżanie cofnęli się już na swoją połowę boiska, szukając szans z kontry. Górnik jednak nie miał zupełnie koncepcji na grę łomżan. Co prawda, dwukrotnie piłka wylądowała na poprzeczce "warowni" Kamila Ulmana, ale szczęście przecież sprzyja lepszym. - W poprzednich spotkaniach nie uśmiechało się ono do nas - mówił Ulman, który w sobotę był bezbłędny. - Tego oczekuje ode mnie trener, czyli dobrych interwencji. Mimo ataków gospodarzy, w II połowie my także mieliśmy szanse na bramki - dodał Ulman, który chciałby zachować czyste konto już do końca rundy jesiennej.

Górnik Polkowice - ŁKS Browar Łomża 0:1 (0:1)
Bramka: Rybski 7.
Górnik Polkowice: Szymański - Hubscher, Jeziorny, Januszewski, Kocot - M. Gancarczyk, Salamoński (73 Owczarek), Górski, J. Gancarczyk (68 Wacławczyk) - Witkowski, Żmudziński (46 Morawski).
ŁKS Browar Łomża: Ulman - Galiński, Jasiński, Kowalski - Głowacki, Łuba (70 Zubrzycki), Marczak (89 Bałecki), Dąbrowski, Jasiński - Rybski (90 Grabowski), Lesisz.
Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce)
Widzów: 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna