Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teremiski. Bruce Lee na deskach w stodole

Urszula Krutul [email protected]
Na scenie zobaczyć można m.in. Janka Żórawskiego, który wciela się w rolę Kruka. Jego postać jest dopracowana w każdym szczególe. Równocześnie śmieszy i przeraża.
Na scenie zobaczyć można m.in. Janka Żórawskiego, który wciela się w rolę Kruka. Jego postać jest dopracowana w każdym szczególe. Równocześnie śmieszy i przeraża. Katarzyna Winiarska
Dla wielu Teremiski są na końcu świata. A to właśnie tam odbywają się Spotkania Teatralne. W drewnianej stodole jest scena, widownia i klimat lepszy niż w niejednym teatrze.

Podczas tegorocznych, siódmych już, Spotkań Teatralnych w Teremiskach, mogliśmy zobaczyć m.in. spektakl "Wejście Smoka. Trailer" w reż. Daniela Adamczyka i w wykonaniu grupy teatralnej Czytelnia Dramatu z Lublina. Spektakl jest adaptacją sztuki Mateusza Pakuły, jednego z najbardziej obiecujących i zdolnych dramaturgów młodego pokolenia.

Karate mistrz podany teatralnie

Scena Teatru w Stodole (mieszczącym się faktycznie w drewnianej stodole Kasi i Pawła Winiarskich) zamieniła się w plan filmowy, na którym kręcone były zdjęcia do pewnego bardzo specyficznego trailera filmu akcji. Są bijatyki i przemoc, są bardzo specyficznie pokazane kobiety, jest w końcu reżyser, który wrócił z Ameryki i scenarzysta.

Jest też casting, są aktorzy i ślimak ninja. Wszyscy oni (podobnie jak i my, widzowie) poszukują... No właśnie - czego? Tożsamości, swojego miejsca, zemsty? Mimo że nie ma zapierającej dech w piersi scenografii i efektów specjalnych, da się uwierzyć, że faktycznie na naszych oczach kręcony jest film. A raczej trailer. I to jaki! W rolach głównych pojawia się Bruce Lee oraz jego syn - Brandon, wprost z planu filmu "Kruk".

Muzyka na żywo i mistrzowska choreografia

Dramat Pakuły świetnie ukazuje popkulturową papkę, która otacza nas obecnie z każdej strony. Obrywa się wszystkim grupom społecznym, celebrytom, aktorom, łącznie z legendą kina akcji, mistrzem kung-fu - Brucem Lee. Na scenie jest dużo przerysowania i kiczowatości.

Ale w tym wszystkim jest metoda. Takie nagromadzenie kiczu w jednym czasie i miejscu zmusza widza do zadania sobie pytań. Tych podstawowych - o egzystencję, ale też bardziej wydumanych - o nasze miejsce we wszechświecie, o to, czy jesteśmy na ziemi sami sobie panem i władcą, czy może musimy zwracać uwagę na inne żywe organizmy, na przyrodę. Czy jesteśmy jeszcze od niej w jakikolwiek sposób zależni, podczas kiedy mamy całą technologię itp. Zmusza do zastanowienia się nad tym, jakie miejsce chcemy zajmować w dzisiejszym świecie. I czy nie zatracamy gdzieś, w tym biegu za karierą, siebie.

Świetnie oddają to aktorzy, którzy na scenie dają z siebie dużo ponad 100 procent normy. Duży plus należy się Janowi Żórawskiemu (Kruk) i Celestynie Kostrubiec (Bruce) - za świetne poprowadzenie postaci i sprawienie, że są one krwiste i prawdziwe.

Doskonałym pomysłem jest muzyka na żywo (w Teremiskach nie obyło się bez przygód. Jeden z muzyków w pewnym momencie zaniemógł, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło). W spektaklu twórcy wykorzystali też multimedia i dopracowaną, bardzo płynną choreografię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna