Thiago Rangel Cionek: Mistrzostwo jest realne

Jaga zaczęła wygrywać, kiedy trener Michał Probierz koronował już w zasadzie krakowską Wisłę. Wydawało się, że z białostockich piłkarzy zeszło ciśnienie. Można mieć obawy, czy teraz, kiedy strata do lidera zmalała raptem do trzech punktów, presja znowu nie będzie wiązała nóg jagiellończykom.

- Nie sądzę, abyśmy mieli problem z psychiką. Byliśmy przygotowywani do walki o mistrzowski tytuł. Poza tym w trakcie sezonu długo zajmowaliśmy pierwsze miejsce w tabeli i ten fakt nie przeszkadzał w odnoszeniu zwycięstw - podkreśla Cionek. - Na początku rundy wiosennej przytrafił się nam po prostu słabszy okres. Każdy zespół miewa czasami gorsze chwile. Ale w końcu wygraliśmy mecz, potem drugi, trzeci. Wierzę, że kłopoty mamy już za sobą. Trzy zwycięstwa z rzędu dodały nam pewności siebie. Wierzymy w mistrzostwo Polski, tym bardziej, że punkty zaczęła tracić Wisła - dodaje brazylijski defensor.

Żółto-czerwoni mają trzy "oczka" mniej od Białej Gwiazdy. - W zasadzie cztery, bo Wisła jest lepsza w bezpośrednich starciach - zaznacza Cionek. - Pamiętamy, że musimy zdobyć na koniec sezonu przynajmniej punkt więcej od krakowian. To jest jak najbardziej możliwie. Na pewno zrobimy wszystko, aby wyprzedzić Białą Gwiazdę.

Terminarz ostatnich meczów sezonu wydaje się przemawiać na korzyść Jagiellonii. Z teoretycznie trudnych rywali białostoczanie grają jedynie z Legią i Polonią Warszawa. Zespół Roberta Maaskanata czekają natomiast spotkania m.in. z Lechią Gdańsk, Lechem Poznań, Legią, Polonią Warszawa, derbowy z Cracovią.

- My patrzymy przede wszystkim na siebie i nie sugerujemy się, czy jakaś drużyna jest teoretycznie słabsza, czy silniejsza. W Ekstraklasie nie ma łatwych spotkań. O punkty trzeba ostro walczyć w każdym meczu. Teraz myślimy tylko o tym jak pokonać w sobotę Polonię Bytom. Nie będzie lekko, bo rywal bije się o utrzymanie. Ale my też mamy swoje cele - stwierdza Cionek.

Cały artykuł w środowym wydaniu "Gazety Współczesnej"