Popada odrobinę i już zaczyna się robić tragicznie - skarży się mieszkaniec Utraty, który od jezdni do domu ma zaledwie sześć kroków. Deszczówka zbiera się w koleinach i obmywa drewniany budynek. - Dawno już by zgnił, tylko obiłem go sidingiem.
Budynek jest bardzo zniszczony.
Kałuże pod kołami rozpędzonych tirów ochlapują nie tylko dom, ale także jego mieszkańców.
Boją się wychodzić na ulicę.
- Ja poruszam się o lasce, a moja żona na wózku inwalidzkim. Nie mamy szans w starciu z tirami!
Zwrócili się do Miejskiej Dyrekcji Inwestycji z prośbą o wykonanie dodatkowych "burzówek" albo ochronnych ekranów.
- Odpowiedzieli nam, że nie mają pieniędzy, a kratek ściekowych jest tyle, ile być powinno - dodaje Przeborowski.
Problem tirów na Utracie dotyka wszystkich mieszkańców tej ulicy. Wielokrotnie o tym pisaliśmy. Ludzie skarżą się, że pękają ściany ich domów, a hałas nie pozwala zmrużyć oka. Domagają się montażu ekranów. Odpowiedź urzędu miejskiego jest za każdym razem taka sama.
- Obwodnica rozwiązałaby wszystkie nasze problemy - mówi prezydent Józef Gajewski. - Do tego czasu nie możemy sobie pozwolić na żadne drogie inwestycje, a do takich należą ekrany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?