Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już dziś! Jaga wkracza do gry.

Krzysztof Sokólski [email protected]
Kibice nie mają wątpliwości, że Jagiellonia upora się z Irtyszem i awansuje do II rundy eliminacji Ligi Europy
Kibice nie mają wątpliwości, że Jagiellonia upora się z Irtyszem i awansuje do II rundy eliminacji Ligi Europy
Pamiętamy ubiegłoroczne piękne mecze Jagi z Arisem. Dzisiaj znowu pokażemy się w europejskich rozgrywkach. Tyle, że w spotkaniu z rywalem z Azji.

Irtysz stał się na Podlasiu bardzo popularny. Kibice i sami piłkarze Jagiellonii nie potrafią wprawdzie wymienić wielu nazwisk futbolistów z Pawłodaru. Ale klub z odległego Kazachstanu przestał być anonimowy. Niemal każdy sympatyk żółto-czerwionych wie, że Irtysz w swoich szeregach ma kilku obcokrajowców, poprzedni sezon zakończył na trzeciem miejscu w tabeli, a obecnie zajmuje szóstą pozycję w lidze.

Sztab szkoleniowy Jagi starał się zebrać na temat przeciwnika więcej informacji. Udało się uzyskać kilka płyt z zapisami występów Irtyszu. Wnioskami trenerzy dzielą się tylko z zawodnikami, bo publicznie zwracają uwagę jedynie na to, że Kazachowie strzelają sporo goli, ale i sporo tracą. Do podobnej konkluzji dojść może jednak każdy, kto znajdzie w internecie tabelę kazachskiej ekstraklasy.
- Rywal jest egzotyczny, ale wie tak samo mało o nas, jak my o nim - podkreśla Grzegorz Sandomierski.

Białostoczanie w ogóle bardziej skupiają się na sobie, niż na Irtyszu. - Jesteśmy dobrze przygotowani i trzeba to udowodnić. Najlepiej wysoko wygrać u siebie, żeby uniknąć nerwówki przed rewanżem - dodaje Tomasz Kupisz.

Rewanż rzeczywiście jest ogromnym wyzwaniem. Przede wszystkim logistycznym. Białostoczanie pojadą autokarem do Mińska, skąd lotem rejsowym wylecą do Pawłodaru. Tam czeka ich mecz na kompletnie nieznanym terenie.

Rewanżem będziemy martwić się jednak za tydzień. Dzisiaj trzeba strzelić kilka goli i zrobić wszystko, aby samemu zachować czyste konto. To o tyle trudne, że Michał Probierz ma kłopot z defensywą. Kontuzjowani są Robert Arzumanjan i Mladen Kascelan. Na dolegliwości narzekają El Mehdi oraz Luka Pejović. Grzegorz Bartczak ostatni mecz o stawkę rozegrał jesienią ubiegłego roku.

- Mamy trochę kłopotów, lecz trzeba sobie radzić - mówi Thiago Rangel Cionek, jeden z trzech w pełni zdrowych obrońców Jagiellonii. - Temperatura w naszym zespole, podobnie jak temperatura powietrza, rośnie. Zdajemy sobie sprawę ze stawki spotkania i zrobimy wszystko, żeby wygrać z Irtyszem. Ale przed meczem można dużo gadać i składać wiele deklaracji. Wszystko i tak okaże się w czwartek wieczorem na boisku - stwierdza Brazylijczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna