Do wypadku doszło w poniedziałkowe popołudnie w podlubelskim Ćmiłowie. 17-latek był w odwiedzinach u swych kuzynów - 14 i 16-latka. Chłopcy wyszperali w Internecie film, na którym zobaczyli, jak odpala się petardę zrobioną z metalowej obudowy po gaśnicy. Postąpili według instrukcji. Chcieli nawet nagrać wybuch, ale bali się, że uszkodzą kamerę.
Przed detonacją obciążyli petardę cegłami. Tak, jak to było na filmie. Potem ją podpalili. Jeden z chłopców zamknął się w samochodzie, drugi odszedł na bezpieczną odległość. 17-latek ukrył się za autem. Petarda nie wybuchała. Chłopak wychylił się zza auta. Wówczas ładunek eksplodował.
- Odłamek gaśnicy trafił chłopca w klatkę piersiową - mówi Dorota Kawa, zastępca prokuratora rejonowego w Lublinie. - Jego kuzyni zaalarmowali dorosłych. Gdy przyjechało pogotowie nastolatek już nie żył.
Śledztwo w tej sprawie tragedii wszczęła prokuratura. Zabezpieczyła to, co zostało po petardzie. Przesłuchała już chłopców, którzy byli przy tragedii.
Źródło: Dziennik Wschodni
Zrobił tak, jak w Internecie. Nie żyje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?