Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno jest być w Polsce aktorem

Konrad Kruszewski [email protected]
Zagrasz rolę w filmie - źle bardzo. Odmówisz - jeszcze gorzej. I w pierwszym, i drugim przypadku publicznie ukamienują.

Najpierw wiadro pomyj wylano na Macieja Stuhra, który w tym roku zagrał swoje dwie życiowe role. Pierwszą w "Obławie", drugą w "Pokłosiu". W pierwszej wcielił się w polskiego kolaboranta, który ochoczo współpracuje z nazistami w zwalczaniu polskiego ruchu oporu, w drugiej zagrał uczciwego Polaka, który nie może pogodzić się z tym, że nagrobki z żydowskiego cmentarza wykorzystywane są przez jego sąsiadów jako materiał budowlany. Dzięki temu odkrył z bratem straszliwą zbrodnię, jakiej podczas niemieckiej okupacji dopuścili się mieszkańcy wioski (w tym również ich ojciec) na miejscowych Żydach.

Jaka rola naszym "patriotom" się nie spodobała? Oczywiście - uczciwego Polaka. Rola kolaboranta jest ok, zwłaszcza że kolaboranci ze swej natury wspierali Niemców (w "Obławie" tego nie ma) w zagładzie Żydów. Natomiast Stuhr jako Polak, który to ujawnia, jest albo sam Żydem, albo antyPolakiem. Nie wiadomo co gorsze, chociaż wydaje mi się, że w wydaniu sekty smoleńskiej jedno jest synonimem drugiego.

Co mnie w tym ujadaniu na "Pokłosie" zadziwia najbardziej. Tylko jedno. To, że spora cześć mojego narodu nie potrafi oddzielić aktora od roli, którą on gra. Kiedyś uczyli tego w podstawówkach, a dziś obywatele, którym ktoś dał wyższe wykształcenie, plotą bzdury niegodnie ucznia szóstej klasy. Choć właściwie i to nie powinno mnie dziwić, odkąd na podstawie badań udowodniono, że połowa mojego narodu wierzy w to, iż dinozaury żyły razem z ludźmi.

Nie powinna mnie zatem dziwić i druga , jeszcze bardziej zdumiewająca, historia. Otóż ci sami ludzie, z tej samej smoleńskiej sekty, nie tylko nie potrafią odróżnić aktora od roli, którą on gra, ale również nie umieją odróżnić aktora od roli, której on nie gra. Tak rzecz się ma w przypadku Mariana Opani, który odmówił zagrania roli prezydenta Lecha Kaczyńskiego w przygotowywanym filmie o katastrofie smoleńskiej. W związku z tym i na niego wylewa się teraz kolejne wiadra z pomyjami.

No bo jak to tak! Jak można odmówić zagrania tak wielkiego Polaka!? Całe zastępy najwybitniejszych światowych aktorów marzą o tym, żeby się w niego wcielić, zwłaszcza w scenach batalistycznych w Gruzji, a tu jakiś, za przeproszeniem, "marny kabareciarz" (że zacytuję rzecznika PiS-u posła Hofmana) gardzi! To jakieś niepoważne jest! Pan Hofman ma umysł jak Bałtyk, mętny i płytki, więc wie co mówi.

Do reżyserowania takich aktorów jak Opania i Stuhr, żeby sobie z nimi poradzić, potrzeba reżysera z jajami. I taki jest, tylko, oczywiście, został odsunięty na boczny tor przez tzw. salon. Nazywa się ten reżyser Braun. I ma już wspaniały scenariusz. Póki co tylko dla niektórych dziennikarzy "Gazety Wyborczej" i TVN -u.

Ale obsada nie jest jeszcze ostatecznie, jak mówi reżyser, doszacowana, więc i dla niektórych aktorów miejsce się tam znajdzie. I nie tylko aktorów. Fabuła w tym filmie jest prosta, ale sprawiedliwa, bo w finale trup ściele się gęsto. Jej treść oraz przesłanie ideowe reżyser tak streszcza w dwóch zdaniach: "Tu nie można nic zrobić, jak nie zostanie w sposób nagły, drastyczny wyprawiony na tamten świat z tuzin redaktorów "Gazety Wyborczej" i ze dwa tuziny z TVN. Jak się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy hulaj dusza, piekła nie ma".

Pan Braun trupy liczy na tuziny, ale ponieważ w następnym wywiadzie uznał, że być może tych liczb nie doszacował, można się spodziewać, że wkrótce zacznie trupy liczyć na kopy. Tak, że może i dla Olbrychskiego rola by się znalazła. Śmiał on bowiem stanąć w obronie Opani. Mało tego, powiedział, że żaden poważny aktor nie wystąpi w nieuczciwym filmie o katastrofie smoleńskiej. Gdyby film był uczciwy, to on - Olbrychski - by wystąpił i nawet zagrałby rolę Antoniego Macierewicza.

Cwanie, bo rólka niewielka, ale smakowita. Jakieś 30 sekund na ekranie: błyskawiczna rejterada z podsmoleńskiego Katynia, a po drodze do kraju obiad. Z trzech dań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna