Relacjonuje Remigiusz Nowik ze wsi Dudki w gm. Mońki. - Myślałem, że to tylko ostre zbicie, ale okazało się, że mam złamany lewy obojczyk.
Co roku, na przełomie maja i czerwca, zwiększa się liczba wypadków przy pracy w gospodarstwie. Od początku tego tygodnia ucierpiało już dwóch rolników z powiatu monieckiego.
Oprócz pana Remigiusza również Antoniemu Kakareko z miejscowości Guzy w gm. Knyszyn przydarzyło się złamanie obojczyka. Kiedy mężczyzna sprawdzał stan belownicy przed sianokosami, niespodziewanie ześlizgnął się z urządzenia.
- Wszelkiego rodzaju upadki to ponad połowa ze zgłaszanych do nas wypadków. W tamtym roku było ich aż 42 - informuje Romuald Lulkie-wicz, starszy inspektor z placówki terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Mońkach. - Złe obuwie i śliska nawierzchnia połączone z chwilą nieuwagi mogą przyczynić się do tragedii - ubolewa.
Podkreśla, że najważniejsze są rozwaga i odrobina wyobraźni, których często brakuje pracującym w pośpiechu rolnikom.
- Mamy czas na robotę, wszyscy sąsiedzi pracują, a ja siedzę w chacie - narzeka Antoni Kakareko.
Teraz obu gospodarzy czekają dwa-trzy miesiące przymusowego odpoczynku od pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?