Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba dbać o higienę krów. Bakterie mogą być zabójcze

Julita Januszkiewicz [email protected]
Letnie zapalenie wymion to choroba na jaką często zapadają krowy o tej porze roku. Jej roznosicielami są często wszędobylskie muchy. Choroba rozwija się błyskawicznie. Jeśli zostanie zbyt późno wykryta, zwierzę może stracić życie.

- Zapalenie wymion powoduje często bakteria coli - wyjaśnia Jan Szeretucha, lekarz weterynarii. - Na organie można zauważyć obrzęk, zaczerwienienie, wymię jest bolesne. Krowa zaczyna też gorączkować, a w jej mleku pojawia się wydzielina od wodnistej do ropnej. Obecność coli stwierdza się na podstawie badania bakteriologicznego.
Bakteria jest przenoszona do gruczołu mlekowego poprzez kanał strzykowy. Chorobę wywołują także gronkowce, paciorkowce i salmonelle.
Toksyny są groźne
Choremu zwierzęciu trzeba jak najszybciej podać antybiotyk. Jeśli objawy choroby zostaną zbyt późno zauważone, może dojść do poważnych powikłań.
- Chodzi o to, by nie dopuścić do wydzielenia toksyn. Silna toksemia zagraża życiu krowy - ostrzega doktor Szeretucha. - Choroba atakuje poszczególne narządy i wyniszcza organizm. Jej przebieg bywa gwałtowny. Rano jeszcze nic nie widać, a po południu zwierzę już gorączkuje.
Leczenie trwa od kilku dni do tygodnia. Później trzeba jeszcze raz wykonać badanie bakteriologiczne żeby się upewnić, czy antybiotyk spełnił swoje zadanie. Cała kuracja może potrwać w sumie nawet kilka tygodni. Wszystko zależy od tego, jak wcześnie podjęto interwencję. W czasie leczenia mleko krowy nie nadaje się do spożycia.
Zapalenia wymion wywoływane są przez bakterie znajdujące się na skórze krowy, na ściółce i w powietrzu, na rękach dojarza, ściereczkach, odzieży ochronnej czy gumach strzykowych aparatów udojowych. Zakażenia można jednak uniknąć. W tym celu jednak trzeba dbać o właściwą higienę w miejscu bytowania zwierzęcia.
- Tam, gdzie przebywają krowy wytwarza się dużo materiału organicznego - mówi Jan Szeretucha. - Ten z kolei stanowi pożywkę dla much, które roznoszą bakterię coli. Ważne jest, by zwierzętom często wymieniać ściółkę tak, by zawsze miały sucho.
Higiena to podstawa
Na zapalenie wymion w jednakowym stopniu narażone są krowy przebywające w oborze, jak i te pasące się na łące. W obu miejscach zwierzęta są narażone na kontakt z muchami. Jeśli się jednak pamięta o kilku zasadach, owady te nie muszą być groźne. Na przykład właściciele zwierząt przebywających na łące powinni potraktować je środkiem owadobójczym. Ważna jest też właściwa higiena podczas dojenia. Niewytarta kropla mleka może się bowiem stać pożywką dla bakterii.
- Gospodarze powinni stosować dipping przedudojowy, czyli dezynfekcję wymiona i wytarcie strzyku do sucha - tłumaczy lekarz weterynarii. - Także kubek udojowy powinien być czysty. Podobne zasady należy stosować także po skończeniu dojenia.
Test bakteryjny kosztuje około 50 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna