Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu zginęło sześć osób. Kto następny?

(PCh)
– Tak wygląda nasyp w pobliżu miejsca, gdzie w czwartek zginęło sześciu młodych mężczyzn – pokazuje Waldemar Gołaszewski z Woli Zambrowskiej. – Lepiej nie załapać tu pobocza...
– Tak wygląda nasyp w pobliżu miejsca, gdzie w czwartek zginęło sześciu młodych mężczyzn – pokazuje Waldemar Gołaszewski z Woli Zambrowskiej. – Lepiej nie załapać tu pobocza... P. Chojnowski
Mieszkańcy Woli Zambrowskiej alarmują: tragedia w każdej chwili może się powtórzyć. Kilka dni temu na drodze zginęło tu sześciu młodych hajnowian.

Śledztwo trwa

Śledztwo trwa

Śledztwo w sprawie drogowego karambolu w Woli Zambrowskiej prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łomży. Jej rzecznik prasowy, prokurator Maria Kudyba, tłumaczy, że za wcześnie na wskazywanie przyczyn wypadku. Szereg czynności przeprowadzony był na miejscu od razu w dniu zdarzenia, ale śledztwo wciąż trwa. Trzeba poczekać na ekspertyzy. Kiedy już będą, prokuratura przedstawi je na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

Tymczasem mieszkańcy tej niewielkiej miejscowości pod Zambrowem widzą nieprawidłowości. - Woda płynie wszędzie, z pól, z posesji. W ogóle nie jest odprowadzana z drogi - mówi Waldemar Gołaszewski, który przez 15 lat był sołtysem tej wsi. - W tamtym miejscu nie spłynęła do końca i zamarzła, auto pewnie wybiło na takiej zamarzniętej grudzie. Ale tuż obok w poboczu powstała z kolei wielka wyrwa, bo spływająca woda drąży ziemię.

Mieszkańcy o problemach z tutejszą melioracją wielokrotnie informowali drogowców, którzy niedawno modernizowali trasę krajową nr 66. - Najgorzej, że skończyło się taką tragedią. Co ci młodzi ludzie byli winni?... - zastanawia się Gołaszewski.

Podobno woda w miejscu wypadku płynęła na drogę co najmniej przez tydzień. - Sprawdziłem u kierownika projektu, w wydziale utrzymania dróg, nigdzie nie stwierdziliśmy pisemnego zgłoszenia problemu - zapewnia Rafał Malinowski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku.

A jeżeli było takie zgłoszenie telefoniczne? - Mógł odebrać jakiś praktykant, nie przekazać dalej - tłumaczy Malinowski. - Najlepiej pisać w takich sprawach do rejonu lub naszego oddziału. Zapewniam, że sprawdzimy, czy rzeczywiście jest tam złe odwodnienie drogi.

Według GDDKiA oblodzenie tego odcinka niekoniecznie musiało mieć wpływ na ten wypadek. Sprawą rury, z której wypływała woda (lub ścieki) zajmie się nadzór budowlany, wątek zbada też z pewnością prokuratura. Gołaszewski dodaje, że na tym samym odcinku drogi dochodziło już do wypadków, także z powodu złej widoczności i oznakowania dróg podporządkowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna