Tutaj dogadasz się tylko po polsku

Języki obce są dla nas obce - tak wynika z ogólnopolskiego rankingu. Na 216 możliwych do zdobycia punktów, Warmińsko-Mazurskie otrzymało... jedynie 40.

Najgorzej pod względem znajomości języków obcych wypadły województwa opolskie i właśnie warmińsko-mazurskie. Od Mazowieckiego, które uplasowało się najwyżej w rankingu, dzieli nas przepaść.
Gdy mieszkańcy Mazowsza z języka angielskiego zdobywali średnio 184 punkty, my jedynie 159 - najgorzej w całej Polsce. Wcale nie lepiej jest u nas ze znajomością mowy Goethego, Moliera czy Dantego. Z testów z każdego z pięciu języków ciągniemy się w dole stawki. Najlepiej poszedł nam niemiecki - zaliczyliśmy go na 176 punktów.

Na Warmii i Mazurach znajomość języków obcych kuleje. Problem jest tym większy, że jesteśmy terenem turystycznym, który przyciąga wielu obcokrajowców, szczególnie zza naszej zachodniej granicy. - Znajomi z Niemiec, którzy wpadają do nas na wakacje, mają ogromne problemy z dogadaniem się - przyznaje ełczanka Ola Sikorska. - Niemieckim, a nawet angielskim nie władają nie tylko panie w "spożywczakach", ale i kelnerki czy prowadzący pensjonaty.

Podobny problem miała niedawno czeczeńska rodzina, która przeprowadziła się do Ełku. Bez pomocy życzliwych ludzi nie byli w stanie załatwić żadnych spraw urzędowych. A wydaje się, że akurat rosyjski powinno znać wielu obecnych 40- i 50-latków.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak obcymi językami władają typowi ełczanie. Większość z nich uciekała w popłochu, słysząc pytanie o drogę w mowie sąsiadów zza Odry. Lepiej, choć bez rewelacji, było w przypadku języka angielskiego.

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Od nowego roku kursy językowe będą obciążone 22-proc. podatkiem VAT. Właściciele szkół nie mają złudzeń - podatek wpłynie na cenę kursów.
- Część rodziców prawdopodobnie zrezygnuje z posyłania swoich pociech na dodatkowe zajęcia - przyznaje Grzegorz Kacperski, właściciel szkoły językowej Kacper w Ełku.