- Nagrody wypłacono z funduszu nagród, który tworzony jest przez odprowadzenie 3 procent z funduszu płac - wyjaśnia Bożena Bednarek, rzecznik prasowy marszałka województwa. - Chcę też zaznaczać, że nagród nie dostali członkowie zarządu województwa.
Dostało je za to aż 221 osób, na 258 zatrudnionych w urzędzie. 37 "poszkodowanych"nie zakwalifikowało się, bo pracują krócej niż sześć miesięcy. Wypłaty musiały ucieszyć urzędników - wynosiły od 300 do 600 zł na osobę!
Tymczasem z rankingu czasopisma "Wspólnota", dotyczącego kosztów utrzymania administracji, wynika, że Urząd Marszałkowski w Białymstoku jest jednym z trzech najdroższych w kraju! Mniej pieniędzy na samych siebie wydają urzędnicy choćby u naszych sąsiadów: w woj. warmińsko-mazurskim, lubelskim czy kujawsko-pomorskim.
- Nie jest to najszczęśliwszy pomysł, by z okazji 15-lecia samorządu wypłacać premie urzędnikom. Tym bardziej, że 15 lat istnieją samorządy gminne, a nie wojewódzkie - komentuje Krzysztof Putra, opozycyjny radny sejmiku wojewódzkiego. - Choć oczywiście pracodawca ma do tego prawo. Moim zdaniem jednak Urząd Marszałkowski przesadza z rozrzutnością.
Zupełnie inne zdanie ma na ten temat Zbigniew Krzywicki, przewodniczący sejmiku:
- Jeśli środki na nagrody mieszczą się w budżecie, to nie widzę w tym nic złego - mówi. - Z tego, co wiem, urzędnicy dostają narody raz w roku, koło Bożego Narodzenia. Teraz dostali je wcześniej. To pozytywny element, który przywiązuje ludzi do pracodawcy.
Nagród nie dostali pracownicy Urzędu Miejskiego w Białymstoku ani urzędnicy gmin sąsiadujących ze stolicą województwa podlaskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
