Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"U Pana Boga w Królowym Moście". Reżyser Jacek Bromski zdradził fabułę nowego filmu (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
"U Pana Boga w Królowym Moście". Jacek Bromski nakręci nową część kultowej komedii
"U Pana Boga w Królowym Moście". Jacek Bromski nakręci nową część kultowej komedii Bogusław F. Skok/Archiwum Kuriera Porannego
Po 11 latach Jacek Bromski nakręci kolejny film z kultowej kolekcji "U Pana Boga…”. Na ekranie zobaczymy plejadę ulubionych aktorów z Białostockiego Teatru Lalek i sielskie, podlaskie krajobrazy. Reżyser zdradził nam fabułę filmu. W fikcyjnym Królowym Moście dojedzie do wielkiego odkrycia...

Subtelne poczucie humoru, sielskie krajobrazy, barwne postacie. Miliony Polaków pokochały "U Pana Boga za piecem" (1998). Reżyser Jacek Bromski jako pierwszy zabrał widzów na prowincję. Przyznaje, że kręcił film z duszą na ramieniu. To było coś zupełnie nowego.

- Udało nam się trafić w tęsknotę za światem, który jest uporządkowany, w którym panuje prawo boskie, naturalne. W tęsknotę za miejscem, gdzie nikt się nie śpieszy, gdzie prawda jest prawdą, a nieprawda nieprawdą. To kontrastuje z obrazem miasta, gdzie człowiek goni za sukcesem, staje w kolejnych konkurencjach, dąży do wygranej - mówi Jacek Bromski, reżyser filmów i seriali z kolekcji "U Pana Boga...". - Na filmowym Podlasiu życie toczy się powoli. W naturze człowieka leży potrzeba spokoju i harmonii zarówno ze sobą, jak też światem zewnętrznym. Tęsknimy za takim stanem. Niegdyś zainspirowały mnie pamiętniki Marii Dąbrowskiej, która była na prowincji. Siedziała tam chwilę, grała w brydża z proboszczem, lekarzem i aptekarzem. Napisała wtedy, że prowincja jest samowystarczalna, sama wypełnia wszystkie swoje aspiracje i nas nie potrzebuje. To mi bardzo dało do myślenia. Zacząłem robić pierwszy film - wspomina Bromski.

Zobacz też: Reżyser Jacek Bromski nas nie wypromuje. Radni nie dali pieniędzy na serial o Podlasiu i Białymstoku

W kinie i telewizji produkcja odniosła sukces. Nic dziwnego, że film doczekał się kontynuacji. W 2007 roku powstała druga część trylogii filmowej: "U Pana Boga w Ogródku". Dwa lata później Bromski nakręcił kolejny film: "U Pana Boga za Miedzą". Później zamilkł na 11 lat.

- Ludzie proszą mnie o kontynuację. Dostawałem listy, telefony, zaczepiano mnie na przyjęciach, a nawet na ulicy. A ja czekałem. Potrzebowałem dobrego pomysłu na kontynuację - przyznaje Jacek Bromski.

W komediowym filmie nie brakowało brawurowych scen.

Tak powstawała trylogia "U Pana Boga...". Te filmy rozsławił...

Proces pisania scenariusza trwał rok. Przyszła pandemia, zamknęliśmy się w domach. Reżyser wykorzystał ten czas na rozpisanie fabuły "U Pana Boga w Królowym Moście". Zdjęcia rozpoczną się w połowie września. Powstanie pełnometrażowy film oraz 10-odcinkowy serial.

- Przede wszystkim czuję radość, że znów spotkam się z aktorami z Białostockiego Teatru Lalek. Tęskniłem za nimi i za miejscem. W nowej części „U Pana Boga...” nie zabraknie ulubionych postaci. Zaprosiłem również do współpracy nad filmem i serialem całą masę bardzo zdolnej młodzieży. Rozpisane jest aż 140 ról aktorskich - przyznaje reżyser.

I zdradza fabułę! W podziemiach kościoła młoda studentka archeologii znajduje schowany, zamurowany w ścianie uniwersał króla Jana Kazimierza, który nadaje niepodległość księstwu wokół Królowego Mostu. Jest tam książę Butrymowicz, który za zasługi w wojnie ze Szwedami otrzymuje prawo do utworzenia suwerennego księstwa. Bohaterowie filmu postanawiają wykorzystać to odkrycie i założyć państwo – Republikę Królowego Mostu. Wszystkie perypetie są z tym związane. Trzeba załatwiać sprawę przez Sejm, prezydenta, ministerstwo.

Zobacz też: Przed premierą "U Pana Boga za miedzą". Twórcy odwiedzili Białystok i opowiedzieli o pracy nad filmem (wideo)

W fikcyjnym Królowym Moście życie nadal będzie się toczyć swoim rytmem, daleko od problemów wielkiego świata. Niełatwa miłość połączy młodą studentkę archeologii i radcę prawnego. Proboszcz nadal będzie miał ostatnie słowo. A burmistrza pochłonie polityczna gra. W tej ostatniej roli zabraknie ś. p. Mieczysława Fiodorowa. Ten znakomity polski aktor związany Białostockim Teatrem Lalek, zmarł w 2011 roku.

- Kilka lat temu w Puławach przekroczyłem prędkość i zatrzymała mnie policja drogowa. Zaśmiałem się do funkcjonariuszy: ja robię o was filmy, a wy chcecie mnie ukarać? Zapytali czy czasem nie „Drogówkę”? . Pokazałem im płytę „U Pana Boga…”. Zapytali oczywiście kiedy będzie następna część. Odparłem, że nie będzie, bo zmarł Mietek Fiodorow, który grał burmistrza. Na co oni stwierdzili, że przecież teraz burmistrzem jest Kamiński. Kamiński będzie burmistrzem. Miecia będziemy jednak pokazywali na zdjęciu. Chcemy go upamiętnić, chcemy by był obecny - przyznaje Jacek Bromski.

Więcej o nowym filmie przeczytasz w najbliższym (20-22 sierpnia) w magazynie Kuriera Porannego i Gazety Współczesnej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna