Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczeń z bardzo ciężkim plecakiem

Katarzyna Chojnowska
– Plecaki są bardzo ciężkie, dlatego czasami nie nosimy wszystkich podręczników – przyznają piątoklasiści z ełckiej "dwójki“.
– Plecaki są bardzo ciężkie, dlatego czasami nie nosimy wszystkich podręczników – przyznają piątoklasiści z ełckiej "dwójki“.
Ełk: Szafki, półki i regały - to dzięki nim z pleców uczniów miało zniknąć kilka kilogramów. Bez dodatkowych pieniędzy nie ma na to szans.

Nasze plecaki są tak ciężkie, jakbyśmy nosili w nich kamienie - przyznają Kuba i Kacper, uczniowie klasy Vb w SP 2 w Ełku. - Najcięższe są w środę, kiedy mamy 7 lekcji.

Stwierdzenia maluchów potwierdza nie tylko sanepid, który badał ciężary, jakie dźwigają uczniwie, ale też minister edukacji Katarzyna Hall, która nałożyła na szkoły obowiązek zorganizowania miejsca, gdzie dzieci zostawiałyby książki. Idea szczytna, ale dla wielu placówek niemal niemożliwa do wykonania.

- Nie każdą szkołę stać na postawienie szafek, a niektóre nie mają na to miejsca - tłumaczy Barbara Fedoruk, dyrektor SP3. - To bardzo duży wydatek.

W Ełku szafki, w których dzieci mogą zostawić swoje książki ma tylko jedna placówka - Zespół Szkół Samorządowych. Tam co prawda na jedną szafeczkę przypada pięcioro dzieci, ale rozwiązanie to chwali sobie dyrektor placówki.

- Szafki są zamykane na kłódkę, panie mają klucze, mamy monitoring w szkole, więc jest bezpiecznie - przyznaje Ewa Litman, dyrektor ZSS. - Uczy się u nas niewiele dzieci, więc jakoś sobie radzimy. Z szafkami jest bardzo wygodnie, a uczniowie chętnie z nich korzystają.

W pozostałych podstawówkach dyrektorzy stosują półśrodki. Najmłodsze dzieci zostawiają w klasach swoje przybory szkolne, a rodzice i nauczyciele sprawdzają, czy dzieci nie biorą do szkoły niepotrzebnych rzeczy. Najlepszym rozwiązaniem byłby komplet podręczników choć na jedną ławkę, ale to kosztowne rozwiązanie. Niemal równie kosztowne jak szafki.

- Bez pomocy finansowej z zewnątrz postawienie szafek w szkołach się nie uda - mówi Leszek Sobczak, dyrektor SP7.

Plecaki maluchów są bardzo ciężkie, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Niestety, często winni są temu sami uczniowie. W plecakach lądują nie tylko potrzebne zeszyty, książki i ćwiczenia, często znaleźć tam można... książki z poprzedniego semestru, segregatory z kolorowymi karteczkami, czy kilka piórników. Nauczyciele starają się z tym walczyć, ale bez większych rezultatów.

Idea szafek i zostawiania podręczników w szkołach nie wszystkim się podoba.

- Kilka dni temu rozmawialiśmy na ten temat z rodzicami. Często padało pytanie, co z pracą domową - mówi Wanda Wojnowska, dyrektor SP4. - W młodszych klasach podręczniki mogłyby w szkołach zostać, w starszych jest to praktycznie niemożliwe. Rozwiązaniem byłby drugi komplet podręczników w szkole, ale książki do klasy 5 kosztują 250 zł i żaden rodzic nie będzie tej kwoty dublował.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Elku. Kliknij na mmelk.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna