Ukłucie w sercu

Zawał najczęściej występuje między godziną 6.00 rano a 12.00, a śmiertelny w skutkach przeważnie jest w poniedziałki. Tyle mówią statystyki. Jak jednak ustrzec się tego przerażającego i często tragicznego zdarzenia?

Dbaj o siebie
Na ryzyko wystąpienia zawału wpływa tryb życia, sposób odżywiania się i kondycja. Lekarze ostrzegają, że dbać o siebie powinien juz dwudziestolatek, bo wieloletnie zaniedbania nie zawsze da się nadrobić w okolicach 50-ki. Cudów nie ma - zmiana przyzwyczajeń i trochę ruchu są konieczne już w młodości, jeżeli nie chcemy znaleźć się w grupie ryzyka za kilka-kilkanaście lat.

Zawał objawia się przede wszystkim nagłym i silnym bólem w okolicach klatki piersiowej, trwającym ponad 15 minut, czasem nawet kilkanaście godzin. A także zawrotami głowy, nudnościami, przyspieszonym oddechem, bladością, szybkim pulsem, a nieraz i utratą przytomności.

Charakterystyczne jest, że ból jest taki sam, niezależnie od pozycji ciała, uciśnięcie klatki piersiowej nie wpływa na jego zwiększenie, nasilenia bólu nie zmieniają też głębokie wdechy.

Jedna czwarta zawałów przebiega w ogóle bez bólu lub z niewielkimi objawami. O tym, czy mamy do czynienia z zawałem, ostatecznie decyduje wynik badania EKG.

Szybka pomoc
Połowa zgonów w wyniku zawału ma miejsce w ciągu dwóch pierwszych godzin od wystąpienia bólu, dlatego najważniejsza jest szybkość działania. Im krótszy czas między początkiem bólu zawałowego a dotarciem do szpitala, tym większa szansa przeżycia.

Niestety - w wielu przypadkach specjaliści docierają do chorego zbyt późno. Najczęściej przyczynia się do tego sam zawałowiec, który lekceważy objawy, sądząc, że obejdzie się bez interwencji lekarza. Dlatego, według statystyk, podjęcie decyzji o wezwaniu karetki zajmuje zazwyczaj więcej czasu niż sam przejazd na sygnale do szpitala. A każda minuta zwłoki może być wyrokiem.