Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukradli nam nieboszczkę

Ireneusz Sewastianowicz
Kobieta, która wczesnym rankiem przyszła, żeby uporządkować groby swoich bliskich, nie wierzyła własnym oczom. Kilkanaście metrów od cmentarnej bramy omal nie wpadła w sporą dziurę, niedbale przysypaną gliniastym piachem.

Pamiętała, że jeszcze parę dni temu w tym miejscu była mogiła z drewnianym krzyżem i tabliczką.

Przerażona przeżegnała się parokrotnie i żwawo, chociaż narzekała na reumatyzm, pobiegła w stronę swego domu, żeby nieprawdopodobną wieścią podzielić się z sąsiadką.

- Ukradli nieboszczkę. Pewnie jacyś sataniści - wykrzykiwała. Znajoma nie chciała uwierzyć w te rewelacje, więc poszły razem na cmentarz.

Proboszcz nie wiedział

Zdarzenie miało miejsce na początku lat 90-tych. W pustym teraz grobie pół roku wcześniej pochowano trzydziestokilkuletnią kobietę, która zmarła na raka. Pochodziła z sąsiedniej parafii, ale wyszła za mąż za mieszkańca Lipska i tu mieszkali. Jak komentowano, nie było to szczególnie udane małżeństwo.

O zniknięciu nieboszczki powiadomiony został proboszcz, zarazem administrator cmentarza. Początkowo też nie chciał wierzyć i oczy przecierał ze zdumienia, gdy udał się z wizją lokalną.

- To niemożliwe. Nic nie wiedziałem - mówił, kiedy z konieczności odwiedził miejscowy posterunek policji i złożył zawiadomienie o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa.

Jedynie Roman T. (personalia zmienione), gdy obejrzał pozostałości po niedawnym grobie, nie miał żadnych wątpliwości: - To sprawka mojego teścia. Nie chciał, żeby ją pochować w Lipsku.

Wynająłem bolszewików

Ojciec zmarłej nawet nie próbował kłamać, gdy odwiedzili go policjanci. Zaprowadził ich na cmentarz w R. i pokazał świeżo usypany grób.

- W Lipsku leżałaby zapomniana, bo ten sk... - miał na myśli zięcia - nawet w

Zaduszki nie zapaliłby jej świeczki.

Mężczyzna opowiedział też jak wyglądała ekshumacja: - Pojechałem na bazar do Dąbrowy i wynająłem dwóch bolszewików. Trochę zapłaciłem, postawiłem flachę na odwagę. W nocy na cmentarz w Lipsku, wykopaliśmy trumnę i do R. Policja prowadziła postępowanie w sprawie znieważenia zwłok. Umorzono je ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna