W piątek kapiąca z sufitu woda zalała przedpokój i pokój. Kapało też w kuchni. Suwalczanka mieszka na ostatnim piętrze jednego z bloków.
- Takie sytuacje zdarzają się od pięciu lat - mówi. - Dach budynku nie jest chyba szczelny. I stąd może bierze się ten problem?
Kobieta opowiada, że za każdym razem spółdzielnia coś tam próbuje poprawiać, a potem wypłaca jakieś symboliczne odszkodowania. Efekt przeprowadzonych prac jest jednak bardzo krótkotrwały. W ubiegłym roku suwalczanka odmalowała gruntownie całe mieszkanie. Dzisiaj nie ma już praktycznie po tym śladu. - Jestem normalną lokatorką, która regularnie opłaca wszelkie rachunki - dodaje. - Płacę też na fundusz remontowy. I co z tego? Tak dalej przecież nie da się żyć.
Po naszej piątkowej interwencji wiceprezes Kimera wysłał na miejsce kolejną ekipę. Jak mówi, problem bierze się najprawdopodobniej ze złej wentylacji znajdującej się przy dachu. Para tam zamarza, a potem, gdy nadchodzi odwilż, zaczyna się skraplać.
- Od poniedziałku przystąpimy do prac, które ten problem mogłyby raz na zawsze wyeliminować - obiecuje wiceprezes.
Sprawdzimy za pewien czas, jaki to efekt przyniesie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?