Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulice w mieście są coraz bezpieczniejsze

Paweł Chojnowski [email protected]
Bezpieczeństwo na drogach zależy przede wszystkim od samych uczestników ruchu. Na zdj. uczniowie z Łomży maszerowali przez miasto w ramach III Światowego Tygodnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ONZ.
Bezpieczeństwo na drogach zależy przede wszystkim od samych uczestników ruchu. Na zdj. uczniowie z Łomży maszerowali przez miasto w ramach III Światowego Tygodnia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ONZ. P. Chojnowski
Na drogach dochodzi do mniejszej liczby wypadków. Wiele jest jeszcze do zrobienia.

Po Łomży coraz trudniej poruszać się samochodem. Aut na ulicach przybywa, a przepustowość dróg pozostawia wiele do życzenia. Duża w tym "zasługa" biegnących przez miasto tras tranzytowych. Pocieszający za to jest fakt, że spada liczba wypadków drogowych i ich ofiar.

Tak wynika z informacji o stanie bezpieczeństwa na drogach w granicach Łomży, przygotowanej przez łomżyński ratusz.

Miasto się korkuje

Pomiary ruchu wykonywane w latach 2006-13 pokazują, że warunki ruchu są niekorzystne na al. Legionów, części ul. Wojska Polskiego i ul. Zjazd. Al. Legionów otrzymała kat. F, czyli natężenie ruchu przekracza jej przepustowość (1726 pojazdów na godzinę przy przepustowości 1600). Ponieważ badania wykonywane były w różnych latach, a wzrost natężenia ruchu po 2007 r. szacowany jest na 30 - 40 proc., można zakładać, że poziom swobody ruchu obniżył się do kategorii F również na ul. Wojska Polskiego, Placu Kościuszki, Zjazd. Duże pogorszenie nastąpiło też na Piłsudskiego (od Legionów do Spokojnej).

W Łomży jest 16 skrzyżowań ze światłami i dwa przejścia dla pieszych sterowane za pomocą sygnalizacji świetlnej. Warto tu dodać, że w 2010 i 2011 r. przebudowano lub przeprogramowa-no systemy sterowania ruchem na wszystkich skrzyżowaniach al. Legionów. Dzięki tzw. zielonej fali poprawiła się płynność ruchu na tej jednej z głównych ulic miasta. Taki system akomodacji ruchowej zastosowany jest też na skrzyżowaniu Poznańskiej z Akademicką, w systemie koordynacji pracują również światłą w ciągu ul. Piłsudskiego (od Małachowskiego do zjazdu do Kauflandu). Na Wojska Polskiego światła nie są z kolei skoordynowane, stosowane jest tu sterowanie cykliczne.

Wolniej, ale bezpieczniej

Według danych policji, systematycznie maleje liczba wypadków na ulicach Łomży. W 1999 r. doszło do 102 wypadków, w latach 2001 - 2005 średnio co roku wydarzało się ich ok. 70, a już w 2013 liczba ta spadła o połowę (34 wypadki). Jeśli chodzi o śmiertelne ofiary wypadków, z tym bywa różnie. W 1999 r. było ich 6, w 2002, 2003, 2004 i 2005 - po jednej. Tragiczny był rok 2011, gdy zginęło pięć osób i 20010 - cztery ofiary. W 2012 nie zginął nikt, a w 2013 - jedna osoba. Niemal za każdym razem te najtragiczniejsze wypadki były skutkiem brawury lub braku ostrożności kierowców i pieszych. Spada też liczba rannych w wypadkach. Podczas gdy w 1999 r. było ich 121, a w 2008 r. 93, to już w 2013 r. tylko 37.

Liczba kolizji od początku tego wieku rosła (w oczywisty sposób związane jest to z rosnącą liczbą aut na ulicach), by w ostatnich latach się ustabilizować. Najmniej odnotowanych kolizji było w 2001 r. - 578, najwięcej w 2009 - aż 913. W całym 2013 r. było zaś 891 kolizji (liczba ta rośnie od ostatnich trzech lat).

Wnioski nasuwają się same - jeździmy wolniej, zwłaszcza gdy w godzinach szczytu tworzą się korki. W takich warunkach, gdy kierowcom często puszczają nerwy, łatwo o zderzenie z innym autem, ale mała prędkość sprawia, że częściej są to niegroźne kolizje, niż wypadki.

To trzeba jeszcze poprawić

Do największej liczby zdarzeń dochodzi na skrzyżowaniach. Tam, gdzie zostały one przebudowane (np. są oddzielne światła dla skręcających w lewo), bezpieczeństwo się poprawiło.

Według Andrzeja Karwowskiego, naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej, który przygotował raport o bezpieczeństwie ruchu, "rezerwy proste, pozwalające na poprawę bezpieczeństwa ruchu poprzez działania niskonakładowe zostały praktycznie wyczerpane". To oznacza, że potrzebne są duże nakłady na rozbudowę układu drogowego miasta (wymieniana jest tu ul. Meblowa, Browarna, Akademicka, przedłużenie Zawadzkiej do Szosy do Mężenina), przebudowę skrzyżowań na małe ronda, czy wprowadzenie nowoczesnych systemów sterowania ruchem m.in. na ul. Wojska Polskiego.
Również policjanci dostrzegają wiele problemów, które wymagają podjęcia działań poprawiających bezpieczeństwo.

- Na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Szosą Zambrowską przydałoby się rondo, dochodzi tam do wielu kolizji - mówi nadkom. Piotr Pietrzak, naczelnik łomżyńskiej drogówki. - Będę też wnioskował, by na wyjeździe ze szpitala w Piłsudskiego była możliwość skrętu tylko w prawo, tak jak to jest np. na wyjeździe z ul. Księżnej Anny.

Ciężki orzech do zgryzienia to także skrzyżowanie Dmowskiego z al. Legionów. Tu często dochodzi do potrąceń pieszych i kolizji. Niestety, świateł nie da się zamontować, bo byłyby zbyt blisko siebie (są na skrzyżowaniu Legionów z Sikorskiego i Skłodowskiej). Rozwiązaniem może być przeznaczenie prawego pasa do prawoskrętu, albo przebudowanie układu komunikacyjnego.
- Dmowskiego mogłaby być jednokierunkowa, z wyjazdami do Sikorskiego i Wojska Polskiego - proponuje naczelnik Pietrzak.

Na pewno warto rozważyć postawienie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Reymonta. Miasto wspólnie z policją rozważa też zamontowanie specjalnych płotków dla pieszych na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Broniewskiego. Musieliby wchodzić na przejście "zygzakiem", ale ograniczyłoby to wtargnięcia na jezdnię.

Brakuje dróg dla rowerów

Wg autora raportu o bezpieczeństwie, atutem Łomży jest promienisto-obwodowy układ ulic, ale tylko w przypadku ruchu wewnątrzmiejskiego. Ponieważ miasto nie doczekało się jeszcze obwodnicy, ruch tranzytowy odbywa się głównyi ulicami. Wąskim gardłem staje się w tym przypadku rondo Kościuszki i ul. Zjazd.

Przez to pogarsza się bezpieczeństwo ruchu (szczególnie dotyczy to pieszych i rowerzystów), stąd wynikają opóźnienia w kursowaniu autobusów, a przede wszystkim - niszczona jest nawierzchnia ulic, co szczególnie dotkliwie odczuwają mieszkańcy ul. Wojska Polskiego. Przejeżdżające przez miasto tiry powodują hałas i wibracje tak duże, że pękają ściany domów położonych przy ulicy. Rozwiązaniem ma być budowa długo wyczekiwanej obwodnicy miasta (być może w 2018 roku).

Łączna długość ulic w Łomży wynosi blisko 122 km, w tym odcinki dwóch dróg krajowych stanowią ponad 10 km, trzech wojewódzkich - 8,7 km, 11 ulic o statusie powiatowym ma w sumie długość 23 km, a 197 ulic to drogi gminne o łącznej długości 79,5 km (z czego 11,6 km to wciąż drogi gruntowe). Ścieżek rowerowych w Łomży pod koniec ub. r. było blisko 20 km, dalsze 4 km były w trakcie realizacji, a blisko 15 km w projektach. Urzędnicy przyznają, nawet zrealizowanie tych projektów nie wystarczy. Aby stworzyć spójny układ ścieżek rowerowych, konieczne jest wybudowanie jeszcze co najmniej 12 km ścieżek. Z punktu widzenia bezpieczeństwa, problemem jest wciąż nieumiejętne korzystanie ze ścieżek przez rowerzystów. Często jeżdżą oni chodnikiem lub jezdnią, mimo że obok mają do dyspozycji ścieżkę. Piesi też nie są bez winy. Wciąż nagminnym zjawiskiem jest spacerowanie środkiem drogi dla rowerów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna