Zdaniem śledczych, jako kierownik kliniki chirurgii naczyń i transplantacji szpitala klinicznego w Białymstoku miał w latach 1997-2000 żądać i przyjąć od pacjentów lub ich rodzin łapówki za leczenie. Były to kwoty od 350 złotych do 3,5 tys. zł.
Emerytowany już lekarz nigdy nie przyznał się do winy. Sąd I instancji dwukrotnie go uniewinniał, prokuratura dwa razy się odwoływała. Raz skutecznie, przez co proces trzeba było powtórzyć.
Tym razem Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał zarzuty apelacyjne śledczych za całkowicie bezzasadne.
- Winę należy udowodnić oskarżonemu bez jakichkolwiek wątpliwości - podkreślała wczoraj sędzia Marzanna Chojnowska z Sądu Okręgowego w Białymstoku. - Każdy racjonalni myślący człowiek stwierdzi, że nie można stawiać zarzutów w sytuacji, gdy materiał dowodowy jest niepełny.
Chodzi o to, że w ciągu 5 lat prokuraturze nie udało się udowodnić, że szef kliniki uzależniał leczenie pacjentów od łapówek. Zdaniem sądu, przeczą temu liczne zeznania świadków i dokumentacja medyczna. Akt oskarżenia oparto zaś na zeznaniach mężczyzny, który próbował wyłudzić od lekarza znaczną sumę pieniędzy i został za to skazany.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?