Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytecki Szpital Kliniczny i Wojewódzki Szpital Zespolony chcą zwiększyć liczbę łóżek na oddziałach neurologicznych

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
pixabay
Kilkadziesiąt dodatkowych miejsc na oddziałach neurologicznych ma powstać w białostockich szpitalach. Do tego kilkanaście łóżek stricte udarowych. Jednak to tylko plany. Na razie sytuacja w neurologii jest co najmniej kiepska.

Mamy zakontraktowane wszystkie oddziały neurologiczne oraz udarowe jakie funkcjonują w naszym województwie – podkreśla Beata Leszczyńska, rzeczniczka podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

I wymienia, że działają one w szpitalach wojewódzkich w Łomży, Suwałkach i Białymstoku, szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy, szpitalu powiatowym w Zambrowie oraz Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

W sumie jest to 240 łóżek – neurologicznych i udarowych. Specjaliści jednak od lat podkreślają: to zdecydowanie za mało!

– Brakuje miejsc w oddziałach neurologicznych, w tym w pododdziałach udarowych. Nie mamy odpowiedniej liczby łóżek i nie mamy odpowiedniej liczby specjalistów – podkreśla prof. Alina Kułakowska z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, wojewódzka konsultant w dziedzinie neurologii.

Jak mówi, sytuacji nie poprawiło nawet powstanie oddziału neurologicznego w szpitalu w Zambrowie:

– Co prawda przybyło łóżek neurologicznych, w tym udarowych, ale oddział w Zambrowie nie jest w pełni wydolny kadrowo. To 30-łóżkowy oddział, gdzie pracuje zaledwie trzech neurologów. W dodatku lokalizacja sprawia, że praktycznie jego pacjentami będą mieszkańcy powiatu zambrowskiego i wysokomazowieckiego, a w znacznej mierze będzie wsparciem dla woj. mazowieckiego – zauważa.

Jak mówi, oddziały neurologiczne są najbardziej obłożonymi oddziałami ze wszystkich w województwie podlaskim. Ze statystyk wynika, że obłożenie sięga średnio 121 proc. Prof. Kułakowska przekonuje, że w Podlaskiem powinien powstać przynajmniej jeszcze jeden oddział neurologiczny i rehabilitacyjny.

– Dostęp do rehabilitacji neurologicznej uważam za niedostateczny. „Mapa potrzeb zdrowotnych 2020” kwalifikuje pod tym względem woj. podlaskie na przedostatnim miejscu w kraju (dostęp jest o 24% niższy od średniej krajowej) – wskazuje.

Na szczęście sytuacja może się poprawić. Bo dwa największe szpitale w Białymstoku: USK i Śniadecja, planują rozszerzenie usług w tym zakresie. Co prawda nie wiadomo jeszcze, kiedy to będzie mogło nastąpić – bo potrzebne są kosztowne remonty, ale już same plany cieszą.

Kilka lat temu podczas modernizacji szpitala wojewódzkiego zmniejszono liczbę łóżek neurologicznych z 92 do 75. Teraz planowane jest powiększenie tej bazy. Nowy pododdział powstanie w łączniku, który zostanie wybudowany w miejscu obecnej administracji.

– Planujemy utworzenie 45-łóżkowego oddziału udarowego. To ważne, bo na terenie Podlasia brakuje miejsc neurologicznych i udarowych – mówi Cezary Nowosielski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku.

– Jeden z remontowanych budynków przy ul. Żurawiej chcemy przeznaczyć pod neurologię oraz rehabilitację poudarową, tak żeby pacjent miał pełne zabezpieczenie opieki. Żeby terapia farmakologiczna, terapia w stanie ostrym, znalazła kontynuację w postępowaniu rehabilitacyjnym, by leczenie było spójne – deklaruje z kolei prof. Jan Kochanowicz, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Jak mówi, dziś wielu pacjentów po udarze zostaje praktycznie bez rehabilitacji: – Co prawda dostają skierowania na nią, ale oddział w szpitalu wojewódzkim nie jest w stanie przyjąć wszystkich.

– Leczenie pacjentów neurologicznych jest dla nas priorytetem - jest to zgodne z Planem Transformacji Województwa Podlaskiego na lata 2022 – 2026 oraz zaleceniami, jakie wydała Najwyższa Izba Kontroli – podkreśla Beata Leszczyńska. I zapewnia: – Na bieżąco reagujemy na możliwości świadczeniodawców do utworzenia takich oddziałów.

Jednak, niestety, nawet powstanie dodatkowych łóżek nie rozwiąże wszystkich podlaskich kłopotów z neurologią.

– W regionie brakuje specjalistów neurologii, potrzeba nam co najmniej 30-40 neurologów – wskazuje prof. Alina Kułakowska. A może być jeszcze gorzej, bo 30 proc. spośród wszystkich pracujących w Podlaskiem neurologów to lekarze w wieku emerytalnym, w każdej więc chwili mogą zrezygnować z pracy. Dlatego jako Polskie Towarzystwo Neurologiczne zabiegaliśmy usilnie o to, aby specjalizacja z neurologii została zaliczona do priorytetowych i to się nam udało. Z dniem 1 lipca br. neurologia trafiła na listę specjalizacji priorytetowych.Mam nadzieję, że teraz więcej absolwentów medycyny będzie specjalizować się w neurologii, ale szkolenie specjalizacyjne trwa 5 lat, więc na efekty musimy poczekać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna