Mariusz Mińczuk ma 31 lat. Służy w straży granicznej w Węgorzewie. Jako ratownik WOPR-u uratował życie dziesiątkom ludzi.
Jego zasługi w Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym dostrzegł również prezydent Lech Kaczyński. Mariusz Mińczuk został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi. To nie pierwsze jego wyróżnienie.
Po akcji ratowania żeglarzy po białym szkwale otrzymał Medal za Ofiarność i Odwagę. Uratował wtedy życie 17 osób.
- Jest wiele takich akcji, których nie da się zapomnieć. Często wypływamy do zawałów serca czy też rozległych krwotoków - opowiada Mariusz Mińczuk. - Pamiętam jedną z moich pierwszych akcji, jako sternika wodnej karetki.
Popłynęliśmy wtedy do chłopaka, który skoczył na główkę w bardzo płytkim miejscu. Kiedy do niego dotarliśmy, nie miał czucia od pasa w dół. Na szczęście udało się go uratować i po kilku miesiącach odzyskał władzę w nogach.
Mariusz Mińczuk jest świetnie wykwalifikowanym ratownikiem. Część swojego życia poświęcił na tworzenie bazy WOPR-u w Skłodowie.
- Udało się nam zorganizować tam grupę ochotników, razem z którymi nie tylko niesiemy pomoc ludziom. Zimą uczymy dzieci w szkołach, jak udzielać pierwszej pomocy albo co zrobić, kiedy widzimy wypadek.
Niektórzy zamiast od razu wybrać 112 albo inny numer ratunkowy, najpierw szukają pomocy w okolicy - dodaje. - Teraz poświęciłem się służbie w straży granicznej. Ale ratownikiem jest się całe życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?