Urzędy nie dbają o swoich klientów!

Najgorzej jest pod nową siedzibą ZUS - uważa Janusz Szewczyk, przedsiębiorca z Krzywego, który bardzo często załatwia sprawy formalne w suwalskich instytucjach. Mimo że przyjeżdża do Suwałk wcześnie rano, ma ogromne problemy z zaparkowaniem swego samochodu.

Miejsce trudno jest znaleźć choćby pod Urzędem Miejskim w Suwałkach, o czym pisaliśmy już wielokrotnie. Niestety, mimo interwencji i skarg przed magistratem niewiele się zmienia.

- Szukanie miejsce parkingowego zajmuje coraz więcej czasu - narzekają suwalczanie.

Ale Janusz Szewczyk zwraca uwagę na podobny problem, tyle że w innym miejscu.
- Pod nowym ZUS-em jest jedenaście miejsc na parkingu, ale już o 7 rano są zajęte. Myślę, że zostawiają tam samochody pracownicy urzędu - opowiada. - Bardzo proszę, zróbcie coś z tym, pomóżcie, bo tak się nie da funkcjonować!

Elżbieta Płatonow, kierownik Inspektoratu ZUSw Suwałkach, jest zdziwiona tymi zarzutami: - Nasi pracownicy mają parking wewnętrzny, nie powinni więc korzystać z tego, który jest przed budynkiem. Nie słyszałam też do tej pory, żeby ktoś się na to skarżył.

Pani kierownik jednak zaangażowała się w całą sprawę. Już podczas rozmowy z nami oceniła sytuację i stwierdziła, że chociaż na samym parkingu jest kilka wolnych miejsc, to samochody petentów stoją też w uliczce dojazdowej do ZUS-u.

- Kiedy sama przychodzę rano do pracy, widzę na parkingu przeznaczonym dla naszych klientów samochody - a przecież naszych pracowników jeszcze nie ma. Stoją one potem cały dzień. Podejrzewam, że z tych miejsc korzystają osoby zatrudnione w firmach, które mieszczą się w tym samym budynku. I tu może kryć się istota problemu.

Elżbieta Płatonow obiecała nam, że zwróci się do ochrony ZUS-u, by ta przyjrzała się, kto zajmuje parking i zwróciła uwagę w razie nieuprawnionego korzystania z niego.