Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Brudny piasek w piaskownicy zagraża zdrowiu Twojego dziecka!

Urszula Ludwiczak
Bakterie salmonelli, larwy pasożytów, a także potłuczone szkło, niedopałki, śmieci - to wszystko można znaleźć w osiedlowych piaskownicach.

W brudnym piasku na dzieci mogą czyhać:

W brudnym piasku na dzieci mogą czyhać:

bakterie salmonelli
- powodują ostre zatrucie pokarmowe;
bakterie coli
- wywołują zatrucia pokarmowe i infekcje układu moczowo-płciowego;
jaja i larwy psich lub kocich glist (toksokar)
- powodują groźną odzwierzęcą chorobę pasożytniczą - toksokarozę; larwy mogą pasożytować w organach wewnętrznych człowieka, najniebezpieczniej jest, gdy dostaną się
do oka;
jaja i larwy tasiemca
- prowadzą do choroby pasożytniczej w ludzkim organizmie;
grzyby - wywołują grzybice rąk i paznokci

Główny Inspektor Sanitarny powiedział jednak: Dość! W trosce o bezpieczeństwo dzieci pracownicy sanepidu rozpoczną lada dzień kontrolę stanu czystości piasku na placach zabaw. Tam, gdzie będzie brudno, administratorzy dostaną mandaty. Nie zwolnią one ich jednak od wprowadzenia zabezpieczeń piaskownic. Zarządcy już protestują.

Bezpiecznie w przedszkolach

- Będziemy zwracać uwagę na czystość piasku i jego zabezpieczenie przed zwierzętami - mówi Andrzej Jarosz, rzecznik podlaskiego sanepidu. - Sprawdzimy też, czy piasek jest wymieniany systematycznie - czyli co roku wiosną i przynajmniej dwukrotnie w trakcie sezonu.

Pierwsza tura kontroli piaskownic skończy się 18 maja, kolejne przewidziane są na lipiec i sierpień.

- Za każdym razem będziemy sprawdzać inne piaskownice - mówi Jarosz. - Główny nacisk położymy na te przy żłobkach czy przedszkolach i na ogólnodostępnych placach zabaw.

W wielu podlaskich przedszkolach i żłobkach piaskownice są zabezpieczane przed zanieczyszczeniem przez zwierzęta.

- Specjalne plandeki, którymi przykrywamy piaskownice na noc, mamy od około trzech lat - mówi Dorota Jakubowska, dyrektor Przedszkola Samorządowego nr 35 przy ul. Wesołej w Białymstoku.

- Sprawdzają się, bo dzięki temu, że są przymocowane, zwierzęta nie mają żadnego dostępu do piasku. Nie ma przez to zanieczyszczeń i dzieci mogą bezpiecznie się bawić. Ponadto dwa razy w roku wymieniamy piach.

Zarządcy: To za duże koszty!

Zgodnie z zaleceniem GIS, także piaskownice na osiedlach czy w parkach powinny być zabezpieczane przed dostępem psów i kotów. Mogą to być np. zakładane na noc plandeki. Zadbać o to powinni administratorzy urządzeń, czyli samorządy, spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe. Jednak zdaniem zarządców, spełnienie tego wymogu jest nierealne.

- Mamy około 100 piaskownic - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Słoneczny Stok w Białymstoku. - To niemożliwe, aby wszystkie przykryć. To koszty. Trzeba by bowiem od razu przy każdej postawić ochroniarza, który pilnowałby, czy nikt plandeki nie ukradnie lub nie zniszczy. A gdyby postawić płot, to trzeba by z kolei pilnować, czy furtka jest zamknięta.

Prezes zapewnia, że piasek w osiedlowych piaskownicach jest wymieniany przynajmniej dwa razy w roku, a w razie potrzeby - częściej.
- Najwięcej tu zależy od samych ludzi - dodaje. - To oni muszą przestać wypuszczać psy do piaskownic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna